O modlitwach z egzorcystą, złu, które samo się karze, i lepszym planie na życie ze studentem hebraistyki Łukaszem Kalużnym rozmawia Monika Augustyniak.
Łukasz Kalużny nie ma wątpliwości, że Bóg najlepiej wie, co jest dla niego dobre
Monika Augustyniak
Monika Augustyniak: Wiem, że modlisz się z egzorcystą o uwolnienie. Jak do tego doszło?
Łukasz Kalużny: – Jakiś czas temu ukończyłem dwuletnią Szkołę Animatora w Magdalence. Na koniec zaplanowane były rekolekcje. Podczas jednej z rozmów ksiądz Andrzej Grefkowicz, egzorcysta, zapytał mnie, do jakiej posługi czuję się powołany. Byłem wtedy we wspólnocie w grupie rozeznającej i prowadzącej czuwania, które organizujemy w Żyrardowie, w parafii salezjańskiej w każdą trzecią sobotę miesiąca.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.