Księżowskie nalewki

Monika Augustyniak

publikacja 19.09.2013 22:34

- Oprócz roślin ozdobnych hodujemy też krzewy i drzewa , których owoce wykorzystujemy do robienia soków na przeziębienie i kaszel, a także przeróżnych nalewek - opowiada ks. Jan Rawa.

W ogrodzie wokół kościoła pw. Miłosierdzia Bożego w Skierniewicach można podziwiać piękne rośliny W ogrodzie wokół kościoła pw. Miłosierdzia Bożego w Skierniewicach można podziwiać piękne rośliny
Monika Augustyniak /GN

Na miano największego i najpiękniejszego ogrodu przy kościele w Skierniewicach bezwzględnie zasługuje ten w parafii Miłosierdzia Bożego na Zadębiu. Co ciekawe, to sam proboszcz, ks. Jan Rawa, dba o wystrój zarówno kościoła, jak i ogrodu. - Na samym początku, kiedy prace budowlane przy kościele były mocno zaawansowane, za wystrój kościoła byłem odpowiedzialny ja - wspomina ks. Jan. - Dekoracje tygodniowe robiliśmy  wspólnie z parafianami, których w kolejności prosiłem "ulicami" o pomoc. Z początku czynili to chętnie, choć zawsze były to te same osoby. To były dobre czasy i te prace jakoś nas do siebie zbliżały, mogliśmy się lepiej poznać. Ale były też uciążliwe, bo co tydzień innej grupie musiałem tłumaczyć wszystko od początku. Przy dekoracjach na większe święta pomagała mi też młodzież. Po kilku latach dekoracje zacząłem robić  w gronie kilku stałych pomocników z ludzi świeckich, choć pomysły były i nadal są moje. Lubię to, wręcz uwielbiam – kwituje. Dziś stwierdza, że pomysły i preferencje zmieniają się z każdym rokiem i w tym momencie zachwyca się pięknymi donicami, które także są częścią wystroju.

Ogrodowa alejka, po której można swobodnie spacerować   Ogrodowa alejka, po której można swobodnie spacerować
Monika Augustyniak /GN
- Denerwują mnie szkaradne plastiki, często "każdy pies z innej wsi". Jeśli już muszą być, trzeba je jakoś zakryć, udekorować. Dzisiaj na giełdach kwiatowych jest ogromny wybór pięknych donic, ale one czasem kosztują więcej, niż kwiaty w kompozycji - mówi proboszcz. Parafianie i goście mogą przed mszą lub po jej zakończeniu odbyć spacer po pięknym ogrodzie wokół kościoła, a najmłodsi często korzystają z placu zabaw znajdującego się na terenie parafii. W ogrodzie zasadzonych jest ponad 5 tys. roślin, nie licząc cebulek kwiatowych i roślin jednorocznych. Trawa jest zawsze wykoszona, a doglądaniem krzewów, drzew i kwiatów zajmuje się wyznaczony przez księdza "ogrodnik". - Zawsze lubiłem piękne ogrody. Wzięło się to z lat dziecinnych, kiedy z mamą i siostrami w przydomowym ogródku hodowaliśmy kwiaty, najczęściej te popularne. Dziś poluję na wyjątkowe "okazy" -  śmieje się ksiądz Jan. Ale to, co jest największym specjałem, to zielnik, domowej roboty soki i syropy na przeziębienie i kaszel, a także nalewki.

Jedna ze stacji Drogi Krzyżowej w przykościelnym ogrodzie   Jedna ze stacji Drogi Krzyżowej w przykościelnym ogrodzie
Monika Augustyniak /GN
- Mam mnóstwo książek dotyczących ziół i ich działania. Jeśli jakiegoś nie znam, albo zapomnę nazwy, zaglądam do nich. Na plebanii mamy podstawowy zestaw ziół zarówno jednorocznych, jak i wieloletnich. Bardzo lubię różne rodzaje mięt (mamy cztery), cenię też zapach selerów, pietruszki. Używamy ziół na co dzień. Mamy też różne krzewy czy drzewa , których owoce wykorzystujemy do robienia soków, no i nie gardzimy też robieniem nalewek: od ziołowych, sosnowych, lipowych, przez  jarzębinowe, gruszkowe, śliwkowe, po malinowe, jeżynowe i z aronii. Właściwie ze wszystkiego można zrobić coś pysznego. Mogę się pochwalić niezłą kolekcją. Nalewka im starsza, tym lepsza, wiec trzymam je latami. Najstarsza ma już ok 20 lat, to prawdziwy rarytas. Niestety już się kończy. Pijemy ją symbolicznie, dla dobrego smaku, dlatego można ją mieć i mieć – śmieje się smakosz. Wszystkich, którzy chcieliby pospacerować po pięknym ogrodzie, odbyć w nim drogę krzyżową, bądź zdobyć przepis na wyjątkową nalewkę, zapraszamy do parafii Miłosierdzia Bożego w Skierniewicach.