Pół godziny darcia

Agnieszka Napiórkowska

publikacja 30.11.2013 14:38

Już po raz 13. gospodynie z powiatu tomaszewskiego rywalizowały w darciu pierza.

Po raz trzynasty w Rzeczycy odbył się Powiatowy Konkurs Darcia Pierza Po raz trzynasty w Rzeczycy odbył się Powiatowy Konkurs Darcia Pierza
Agnieszka Napiórkowska /GN

W wigilię św. Andrzeja w  gminnej środowiskowej hali sportowej w Rzeczycy odbył się XIII Powiatowy Konkurs Darcia Pierza.  Po oficjalnym otwarciu imprezy, wzorem lat ubiegłych, rozpoczęła się wielka puchowa rywalizacja między trzyosobowymi zespołami Kół Gospodyń Wiejskich pochodzącymi z powiatu tomaszewskiego. Jury oceniając poszczególne zespoły nie tylko ważyło puch, ale sprawdzało także, czy w zdartym puchu nie ma całych piór i czy nie znajdują się w nim sypułki.

W czasie, gdy panie ciężko pracowały na scenie występowały zespoły ludowe i przedstawiciele KGW. Po zaciętej rywalizacji palma pierwszeństwa przypadła paniom z Koła Gospodyń Wiejskich w Będkowie. Pozostałe drużyny zajęły równorzędne II miejsce. Jak zapewniały uczestniczki konkursu najważniejsze dla nich nie było zwycięstwo, ale integracja i zdarte pierze. Marianna Pawlak uszyje z niego poduszkę dla dziecka, które jako pierwsze urodzi się w gminie Rzeczyca w 2014 roku.

– Zanim dziecko się nie urodzi nie przygotowuję poszwy – wyjaśnia Marianna Pawłak. – Nie wiadomo bowiem czy będzie to chłopiec czy dziewczynka. W zależności od tego poszwę wyszyję albo w różowym kolorze dla dziewczynki, albo w niebieskim dla chłopca – wyjaśnia. Ponadgodzinne darcie piór i unoszący się nad głowami puch sprawiały, że podczas konkursu niczym bumerang powracały wspomnienia. – Od dzieciństwa razem z mamą chodziłam na pierzawki. U nas we wsi zaczynały się one na początku listopada i trwały aż do świąt Bożego Narodzenia – wspomina Teresa Gmaj. – Dużo gospodyń trzymało wówczas gęsi. Darcie piór zaczynaliśmy zawsze o godzinie 18.00, a kończyliśmy o północy z małą przerwą na kolacje. Częstowała nią gospodyni, u której odbywała się pierzawka. Najczęściej były to pierogi, bigos albo smażone pączki. Do tego kubek gorącej kawy zbożowej, której smaku nigdy nie zapomnę Cóż to były za czasy. Do dziś tęsknię za atmosferą, jaka wówczas panowała. Nie raz bolały nas boki od śmiechu i gardła od śpiewu. Czasem po plecach przeszedł też dreszczyk, po tym, jak któraś z kobiet opowiadała o duchach – wspomina pani Teresa.

Podczas XIII rzeczyckiej pierzawki, która zakończyła się degustacją potraw, nastąpiło także wręczenie nagród w  konkursie plastycznym „Tradycje ludowe naszego regionu”. Organizatorami konkursu byli Starosta Powiatu Tomaszowskiego, wójt gminy Rzeczyca i Koła Gospodyń Wiejskich z gminy Rzeczyca.