Blask i smak życia

s. Anna Maria Pudełko

publikacja 09.02.2014 06:00

Prawdziwa tożsamość chrześcijańska ukryta jest w głębi duszy.

Jezus mówi nam, kim naprawdę jesteśmy: solą i światłem Jezus mówi nam, kim naprawdę jesteśmy: solą i światłem
Agnieszka Napiórkowska /GN

W dzisiejszą niedzielę rozważamy słowa Ewangelii wg św. Mateusza 5,13-1.

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”.

Soli nie widać, ale to ona nadaje smak potrawom. Ona też zachowuje pokarmy przed zepsuciem. Lecz jak „posolić sól”? Jeśli straci swoje właściwości, do niczego już się nie nadaje… Światło wnosi ciepło i blask. Nie ma sensu chować go. Jest potrzebne, aby rozpraszać ciemności.

Jezus porównuje nas do soli i światła. Najciekawsze jednak jest to, że nie mówi „bądźcie jak…” lub „stańcie się”. On oznajmia nam dobrą nowinę” „Wy jesteście…”. Smak życia i jego blask już jest ofiarowany naszej duszy od dnia chrztu świętego. Od nas zależy, czy odkrywamy, rozwijamy naszą tożsamość chrześcijańską i czy nią żyjemy w naszej codzienności. Ważne jest to, że Jezus zwraca się nie do pojedynczej osoby, lecz do wspólnoty uczniów: „Wy jesteście…”. To doświadczenie wspólnoty, braterstwa, więzi, przebaczenia sprawia, że odkrywamy smak i piękno chrześcijańskiego życia i stajemy się także „miastem położonym na górze”. Miasto to nie domy i ulice, miasto to społeczność. Jest położone „na górze”, bo jest miastem obronnym, chroni przez złem i grzechem. Jest społecznością duchową, bo góra w języku biblijnym to miejsce, gdzie się Pan objawia. 

Nasze wspólnoty rodzinne, parafialne czy zakonne są miejscami, gdzie poprzez naszą ludzką miłość Bóg chce się objawiać i nadawać smak i sens ludzkiemu życiu. On rozświetla je światłem swojego Słowa i chroni nas „solą” Eucharystii.

Czy moje postawy i wybory nadają smak i sens w życiu moim i moich bliskich? Czy jestem Bożym światłem dla wszystkich, którzy wchodzą do mojego domu, do mojego życia?