Strach o portki i o... wianek

Monika Augustyniak

|

Gość Łowicki 35/2014

publikacja 28.08.2014 00:00

– W ciągu naszego życia świat zmienił się nie do poznania, dlatego mamy wiele ciekawych rzeczy do opowiedzenia. Zwłaszcza młodym ludziom 
– mówi Jadwiga Rymarczyk.

Wspólne wicie wianków stało się nie tylko szkołą dla młodzieży, 
ale też okazją do wspomnień dla „babć” z Janisławic
 Wspólne wicie wianków stało się nie tylko szkołą dla młodzieży, 
ale też okazją do wspomnień dla „babć” z Janisławic

Monika Augustyniak /Foto Gość

Prąd, bieżąca woda, pralka, zmywarka, odkurzacz i wiele innych udogodnień to dla współczesnego człowieka standard, bez którego trudno wyobrazić sobie życie. Opowieści o lampie naftowej, praniu w rzece, tłuczeniu lnu lub żniwach z kosą w ręku to prehistoryczne dzieje, zwłaszcza dla młodzieży. Okazuje się jednak, że ta prehistoria przyciąga, zachęca i ciekawi. Tak jest przynajmniej wśród dzieci i młodzieży z Janisławic, które przez kilka miesięcy słuchały opowieści „babć” pamiętających świat bez elektryczności.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.