Żegnaliśmy ich z godnością

Monika Augustyniak

|

Gość Łowicki 44/2014

publikacja 30.10.2014 00:00

Obrzędy pogrzebowe. – Teraz to przyjadą, zabiorą, wyszykują i człowieka nie ma. A kiedyś był czas na ostatnie pożegnanie, na wspominki, modlitwę… Na wszystko był czas. To było bardziej ludzkie – mówi Janina Michalska.

Inscenizacja zaczęła się  od powitania księdza Inscenizacja zaczęła się od powitania księdza
Mateusz Dziubek

Wydaje się, że nie mogło być inaczej. Obrzędy pogrzebowe w domu, 3-dniowe żegnanie zmarłego, wspólne śpiewanie całymi wieczorami, modlitwy, wspomnienia, dbanie o to, by ciało nie rozłożyło się zbyt szybko, wszystko to nie miało szans przetrwać do dnia dzisiejszego. Z wielu powodów. Ci, którzy uczestniczyli w nie tak dawno zanikłych obrzędach pogrzebowych, mówią, że umierało się z większą godnością, bardziej po ludzku. Michał Pająk z miejscowości Lubochnia postanowił uwiecznić te chwile, by kolejne pokolenia wiedziały, jak śmierć przeżywali ich przodkowie.

Bóg, śmierć i zabobony

Zebrał około 30 osób w różnym wieku. Najmłodsza uczestniczka miała 10 lat, najstarsza 80. Większość z nich pamięta doskonale, jak to było przed laty.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.