Pół etatu w podróży

nap

|

Gość Łowicki 48/2014

publikacja 27.11.2014 00:00

– Podobno kilkanaście lat temu pociągi jeździły tak punktualnie, że można było regulować zegarki. Tak przynajmniej twierdził mój ojciec maszynista. Dziś, gdyby wstał z grobu i zobaczył mękę pasażerów, od razu zszedłby na zawał – irytuje się Marek Matczak z Łodzi.

 Podróżujący kolejami nie kryją rozczarowania z poziomu świadczonych usług i coraz większych opóźnień Podróżujący kolejami nie kryją rozczarowania z poziomu świadczonych usług i coraz większych opóźnień
Zdjęcia Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

Opóźnienia sięgające 40, 90, a nawet 150 minut, zbyt krótkie składy pociągów, nieprzewidziane postoje, niedziałające urządzenia i nieustannie powtarzające się awarie – to tylko niektóre przyczyny zszarpanych nerwów pasażerów zmuszonych do korzystania z transportu kolejowego. Oczekujący na spóźnione pociągi nie kryją oburzenia. I mało kto wierzy, że sytuacja szybko się poprawi. Złości i irytacji nie rozładowują zapewnienia przewoźników, którzy twierdzą, że od 12 grudnia, wraz z kolejną zmianą rozkładu, nastąpi znaczna poprawa świadczonych usług.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.