Tajemnica wzrostu

s. Anna Maria Pudełko

publikacja 14.06.2015 06:00

Zapraszamy do dzisiejszej refleksji nad słowem Bożym, które rozważa s. Anna Maria Pudełko.

Słowo Boga jest ziarnem wrzucanym w glebę naszych serc Słowo Boga jest ziarnem wrzucanym w glebę naszych serc
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

Dziś rozważamy Ewangelię według świętego Marka (4,26-30).

Jezus powiedział do tłumów: „Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie, jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. A gdy stan zboża na to pozwala, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo”. Mówił jeszcze: „Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane, wyrasta i staje się większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki powietrzne gnieżdżą się w jego cieniu”. W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli ją zrozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.

Słowo Boga jest ziarnem wrzucanym w glebę naszych serc. Jeśli je przyjmiemy, owocuje w nas plonami wiary, nadziei i miłości. Ziarno, choć takie maleńkie, ma w sobie już wszystko! Ma moc życia! Ono wie, jak rosnąć. Nie trzeba go tego uczyć! Jednak, aby rosnąć, potrzebuje odpowiednich warunków zewnętrznych: ciepła, światła, wody, gleby, wiatru...

Podobnie jest z naszym życiem duchowym. We chrzcie świętym otrzymaliśmy ziarenko wiary i od nas zależy, czy przez całe życie pozostanie w nas jako ziarenko, czy rozwinie się i stanie wielkim drzewem owocującym miłością. A wiara nasza będzie podobna do drzewa gorczycy i będziemy dawali „cień”, wytchnienie i schronienie wielu osobom.

Dusza nasza wie, jak oddychać Bogiem, karmić się Bogiem, gdyż w każdego z nas jest wpisana tęsknota za Nim. Aby się rozwijać, potrzebuje jednak kontaktu z tym, co Boże! Jeśli zapewnimy sobie czas na modlitwę, na czytanie słowa Bożego, na Eucharystię i życie sakramentalne, to ze zdumieniem zauważymy, że nasza wiara rozwija się i rośnie, sami nawet nie wiemy, jak. Czy czuwamy, czy śpimy, nasze serca wypełniają Boży pokój, nadzieja, radość, cierpliwość i moc.

Pomyślę dziś o wielkim darze wiary otrzymanym od Boga. W jakim stadium rozwoju jestem? Moja wiara jest jeszcze ziarenkiem, kiełkuje, rośnie, kwitnie, a może już owocuje? Uwielbię Boga za ten dar i zdolność budowania relacji z Nim.