Z pamiętnika ojca

Magdalena Szymańska-Topolska

publikacja 14.06.2015 12:43

W Niepokalanowie odbyły się uroczystości upamiętniające Filipa Adwenta.

Poseł Małecki i Alicja Adwent, wdowa po śp. Filipie Adwencie   Poseł Małecki i Alicja Adwent, wdowa po śp. Filipie Adwencie
Magdalena Szymańska-Topolska /Foto Gość
Burzą oklasków przyjęli wierni kazanie bp. Ignacego Deca, ordynariusza świdnickiego, głównego celebransa Mszy św. rozpoczynającej obchody 10. rocznicy śmierci dr. Filipa Adwenta, posła do Parlamentu Europejskiego, jego rodziców Jeanne i Stanisława oraz córki Marii. Odbyły się one w sobotę 13 czerwca w sanktuarium NMP Niepokalanej Wszechpośredniczki Łask w Niepokalanowie.

Bp Dec, nawiązując do przypadającej tego dnia uroczystości Niepokalanego Serca Maryi, stwierdził w homilii, że nauczycielami dzieci są w pierwszej kolejności ich rodzice. - Słowa pouczają, ale to przykłady pociągają. Maryja każdego roku wędrowała z Jezusem do Jerozolimy. Ona uczyła go wiary - mówił.

- Zostałem oczarowany, kiedy czytałem fragmenty pamiętnika Filipa Adwenta. Takich ojców właśnie potrzeba naszej młodzieży - mówił biskup. Pamiętnik ten został napisany w formie listów do małoletnich wówczas dzieci Marysi, Aleksego i Helenki. - W życiu są rzeczy pewne i niepewne. Pewne dotyczą Boga, niepewne odpowiedzi na pytania: "Czy wierzę?", "Czy potrafię kochać?", "Czy potrafię przebaczać?" - słyszeli wierni w cytowanych fragmentach pamiętnika.

- Filip Adwent potrafił zachować twarz. Tę samą do wszystkich, a nie jak dzisiejsi politycy, którzy jedną twarz mają dla Kościoła, a drugą pokazują w parlamencie, gdzie podejmują ustawy przeciw życiu. Takich polityków, jak F. Adwent nam potrzeba - konstatował świdnicki ordynariusz.

Obchody 10. rocznicy śmierci F. Adwenta miały charakter ogólnopolski. Przyjechały na nie grupy z całego kraju. Obecna była także wdowa dr Alicja Adwent wraz z dziećmi Heleną i Aleksym oraz jej brat ks. Mariusz Iljaszewicz.

Dr Filip Adwent urodził się we Francji, był synem polskich emigrantów. Tam ukończył medycynę, został anestezjologiem. W czasie stanu wojennego i w latach późniejszych organizował transporty z pomocą medyczną (leki, sprzęt, wyposażenie), finansował szkolenia zagraniczne dla polskiego personelu medycznego.

W 1996 roku wraz z żoną Alicją i trojgiem dzieci zamieszkał na stałe w Grodzisku Mazowieckim. W 2004 roku został posłem do Parlamentu Europejskiego. Bronił polskiej ziemi, sprzeciwiał się aborcji i eutanazji. Grożono jemu i jego rodzinie. 26 czerwca 2005 roku, w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach, uległ wypadkowi samochodowemu, w wyniku którego zmarł. Na miejscu zginął jego tata oraz najstarsza córka Maria, kilka dni później również jego mama.

Poczet sztandarowy "Solidarności" Rolników Indywidualnych z Łowicza   Poczet sztandarowy "Solidarności" Rolników Indywidualnych z Łowicza
Magdalena Szymańska-Topolska /Foto Gość
Na uroczystość dotarł także sztandar "Solidarności" Rolników Indywidualnych z Łowicza. W jego poczcie stali Andrzej Marat, sołtys Starych Grudz (gmina Łyszkowice, powiat łowicki, tegoroczny laureat nagrody Sołtys Roku), Zbigniew Zagajewski (historyk, przedstawiciel Stowarzyszenia Historycznego im. 10. Pułku Piechoty) oraz Tomasz Panak (rolnik ze Starych Grudz).

Po Eucharystii, w sali św. Bonawentury, rozpoczęła się druga część obchodów, którą poprowadził Marcin Perłowski.

- To jest historia na piękny film romantyczny - mówił Maciej Małecki, poseł na Sejm RP, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego. - Filip Adwent, przygotowując we Francji transporty z darami do Polski, poprosił, by dano mu do współpracy jakiegoś polskiego lekarza. Została nim Alicja Iljaszewicz, przyszła żona F. Adwenta - mówił dalej. - Filip ujął mnie swą polskością i wiarą - wspominała wdowa po nim.

Dalsza część tego spotkania skoncentrowała się wokół politycznej działalności F. Adwenta, choć nie zabrakło innych akcentów. Zaprezentowali się artyści - Sylwia Strugińska-Wochowska, solistka Teatru Muzycznego w Łodzi, oraz Ryszard Bacciarelli, aktor teatralny, filmowy i telewizyjny. Refleksję filozoficzno-moralną na temat człowieczeństwa wygłosił ks. Krzysztof Borucki, proboszcz parafii w Iłowie. Natomiast dr Florian Zieliński z Poznania omawiał książkę F. Adwenta "Dlaczego Unia Europejska jest zgubą dla Polski".

Został także odczytany list bp. Andrzeja F. Dziuby, ordynariusza łowickiego. Napisał w nim m.in.: "Swoją obecnością dajecie wyraz hołdu i pamięci o Człowieku, który jako lekarz odważnie stawał w obronie ludzkiego życia - od poczęcia do naturalnej śmierci, jako polityk chętnie angażował się w sprawy społeczne, a jako patriota był zawsze wierny swojej Ojczyźnie".

- Ludzie mówią: "Czas to pieniądz", a ja za prymasem Wyszyńskim powtórzę: "Czas to miłość". Dziękuję wszystkim, którzy poświęcili dziś czas Filipowi - powiedziała na zakończenie A. Adwent.

Więcej o drugiej część obchodów 10. rocznicy śmierci Filipa Adwenta można przeczytać TUTAJ.