Modlitwy niespieszne

Agnieszka Napiórkowska

publikacja 14.06.2015 19:22

W niedzielę 14 czerwca o powołania kapłańskie, zakonne i małżeńskie modliliśmy się w parafii pw. św. Marcina Biskupa w Wysokienicach.

W niedzielę 14 czerwca gościliśmy w parafii w Wysokienicach W niedzielę 14 czerwca gościliśmy w parafii w Wysokienicach
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

To kolejna niedziela ewangelizacyjna, którą od ponad roku organizują dziennikarze "Gościa Łowickiego", siostry apostolinki i klerycy z Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu. W uroczystej Mszy świętej, której przewodniczył ks. Wiesław Wasiński, proboszcz, poza rzeszą wiernych uczestniczyli s. Anna Maria Pudełko, apostolinka, i kleryk WSD w Łowiczu Paweł Wójcik. Goście, poza poprowadzeniem nabożeństwa przed Najświętszym Sakramentem, podzielili się także z wiernymi swoimi świadectwami. P. Wójcik zachęcał młodych ludzi do odważnego poszukiwania swojej drogi powołania. Opowiadając o życiu seminaryjnym, podkreślał, że jest to miejsce, w którym człowiek nadal rozeznaje swoją drogę. Nawet jeśli zdarza się tak, że decyduje się na powrót do świata, nigdy ten czas nie jest stracony – przekonywał.

O swojej drodze powołania w kilku zdaniach opowiedział także ks. proboszcz. – Nie miałem nigdy problemów z wyborem swojej drogi. Mieszkałem w małej wiosce o nazwie Raj Dolny, w której były trzy gospodarstwa. Od dzieciństwa moim ukrytym marzeniem, o którym wiedziała tylko mama, było kapłaństwo. Kiedy patrzyłem na księdza w kościele, było to bardzo odległe i nie do zrealizowania. Wyobrażałem sobie bowiem, że kapłani pochodzą z niewyobrażalnego świata. A ja całe lato zajmowałem się krowami. Na mojej głowie było ich wyprowadzanie i przyprowadzanie. Dziś wiem, że powołanie przychodzi z góry. Jeżeli człowiek ma pragnienie i je nosi w sobie, to ono się zrealizuje – mówił ks. proboszcz, który opowiedział także o swojej znajomości z bł. Jerzym Popiełuszką, tak jak on pochodzącym ze wsi.  

W bogatej historii wspólnoty uderza fakt, że ziemia ta zrodziła wiele powołań kapłańskich i zakonnych. Porusza także rozmodlenie i skupienie wiernych. Uczestnicząc w Eucharystii i adoracji Najświętszego Sakramentu, trudno oprzeć się wrażeniu, że czas tu jakby zwalnia. Nikt nie zerka na zegarek, nie spieszy się do domu. Większość parafian do kościoła przychodzi pół godziny przed Eucharystią. Od Niedzieli Bożego Miłosierdzia przed każda Mszą św. wierni słuchają fragmentu „Dzienniczka” św. s. Faustyny. Daleko też trzeba szukać drugiej takiej parafii, w której jest tak wielu ministrantów i lektorów oraz bielanek. W parafii św. Marcina spotkać można także nabożeństwa i zwyczaje, których nie ma w większości parafii. Tak jest w przypadku Dni Krzyżowych, chodzącego Różańca czy Młodzieżowego Święta Różańcowego.

Więcej o niedzieli ewangelizacyjnej w parafii pw. św. Marcina w Wysokienicach w 26. numerze papierowego wydania "Gościa Łowickiego" na 28 czerwca 2015 r.