Bawarskie wsparcie

mk, mg

publikacja 13.07.2015 17:05

Niemcy pomogą przy tworzeniu Katolickiego Uniwersytetu Ludowego w Sannikach.

Uczestnicy spotkania i członkowie Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca "Sanniki" Uczestnicy spotkania i członkowie Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca "Sanniki"
ECA w Sannikach

Europejskie Centrum Artystyczne im. Fryderyka Chopina w Sannikach gościło przedstawicieli Katolickiego Uniwersytetu Ludowego Niederalteich w Bawarii. Przyjechali do Polski w sobotę 11 lipca na zaproszenie tworzonego w Sannikach Katolickiego Uniwersytetu Ludowego im. św. Hildegardy z Bingen.

Wśród delegacji niemieckiej był Josef Rottenaicher, działacz Katolickiego Ruchu Ludowego w Niemczech oraz członek Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich. W latach 80. ubiegłego wieku organizował pomoc dla polskich rolników. Za swoją działalność został odznaczony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Złotym Krzyżem Zasługi. Jest też laureatem nagrody im. bp. Romana Andrzejewskiego.

Gość z Niemiec wspomniał dotychczasowe spotkania i dziękował za wspaniałe przyjęcie. - Jesteśmy skromnymi ludźmi, rolnikami. Ale ważna jest dla nas nie tylko praca, ale i ciągłe kształcenie, douczanie się, pozyskiwanie coraz to nowej wiedzy. Nawet niemiecki minister rolnictwa jest absolwentem naszego uniwersytetu. Chcemy pomagać młodym ludziom, by mogli zdobywać wykształcenie. Chętnie podzielimy się doświadczeniami. Pomożemy, jak tylko będziemy mogli i umieli, przy tworzeniu takiego uniwersytetu w Sannikach - mówił J. Rottenaicher.

W spotkaniu uczestniczyli Waldemar Szymski, wicedyrektora ECA, Grzegorz Geisler, przewodniczący sannickiego KUL, Piotr Skonieczny, sekretarz Urzędu Gminy Sanniki i Wanda Milczarek, przewodniczący Rady Gminy, a także Paweł Kalinowski, burmistrz Gostynina i dziekan sannicki ks. Stanisław Dujka.

Przed gośćmi stanął Regionalny Zespół Pieśni i Tańca "Sanniki". Młodzi ludzie pokazali kunszt taneczny. Zebrali owacje na stojąco. Z kuluarowych rozmów wynikało, że niemieccy goście zauroczeni byli gościnnością organizatorów i gospodarzy, a także występem zespołu. Żałowali jedynie, że brakło czasu na zwiedzenie pałacowych ekspozycji.