Panie, Ty się tym zajmij!

s. Anna Maria Pudełko

publikacja 02.08.2015 06:06

W miłości Jezusa, o czym On nas sam przekonuje, znajdujemy całkowite nasycenie.

Jezus zapewnia nas, że jego ciało jest chlebem życia Jezus zapewnia nas, że jego ciało jest chlebem życia
Henryk Przondziono /Foto Gość

Dziś rozważamy Ewangelię wg św. Jana (6, 24-35):

Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa, a także Jego uczniów, wsiedli do łodzi, przybyli do Kafarnaum i tam Go szukali. Gdy zaś Go odnaleźli na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: „Rabbi, kiedy tu przybyłeś?”. Odpowiedział im Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec”. Oni zaś rzekli do Niego: „Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?”. Jezus odpowiadając rzekł do nich: „Na tym polega dzieło zamierzone przez Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał”. Rzekli do Niego: „Jakiego więc dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: «Dał im do jedzenia chleb z nieba»”. Rzekł do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu”. Rzekli więc do Niego: „Panie, dawaj nam zawsze tego chleba”. Odpowiedział im Jezus: „Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie”.

Ileż jest w naszym codziennym życiu zmagań, trudów, potrzeb, pragnień, wszelkiego rodzaju „głodów”. I czasami myślimy, że dobrze by było je wszystkie nasycić. Tylko jak? Odpowiedź daje nam dzisiejsza Ewangelia. Jezus doskonale wie, co kryje się w sercu człowieka. Nie chce, aby poprzestawał on na namiastkach, ale docierał do swoich najgłębszych pragnień. Dlatego „demaskuje” intencje poszukujących ludzi i nadaje im nowy kierunek. To nie chleb materialny zapewni im sens życia i pokój serca, lecz żywa, osobowa relacja z Nim, która wypełnia i nasyca głód ducha!

Ile czasu czasami tracimy na rozwiązywanie naszych problemów, a Jezus dziś nam obiecuje: „Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie”. Całkowite nasycenie, spełnienie, szczęście. Czy wierzę Jego obietnicy? Czy ufam Jego słowom? Czy doświadczyłem już, że On naprawdę nasyca każdy głód, każdą pustkę, każdy bezsens?

Jeśli tak, to nie będę domagał się znaków, cudów czy potwierdzeń. Po prostu przyjdę do Jezusa i opowiem Mu o sobie, prosząc: „Panie, to ja, to moje życie i moje sprawy. Oddaję je Tobie. Proszę, Ty się tym zajmij. Wypełnij swoją miłością każdy mój lęk, brak, tęsknotę i głód. Ufam Tobie!”.