Widziałam, jak się do mnie śmiała

Agnieszka Napiórkowska


|

Gość Łowicki 48/2015

publikacja 26.11.2015 00:00

Rekolekcje po stracie. – W ostatnim czasie pochowałam sześć bliskich mi osób. Był czas, że było mi bardzo ciężko. W sercu miałam wielką wyrwę. Dziś wiem, 
że Bóg to miejsce przygotował dla siebie. Teraz bardzo Go kocham, a ludziom, 
którzy pomogli mi pożegnać się z żałobą, bardzo dziękuję – mówi Nina.


W żyrardowskiej parafii księży salezjanów odbyły się rekolekcje dla osób cierpiących po stracie bliskich W żyrardowskiej parafii księży salezjanów odbyły się rekolekcje dla osób cierpiących po stracie bliskich
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

Nieczęsto zdarza się, by na jednej Eucharystii, spotkaniu czy modlitwie gromadziło się tak wiele osób, które w swoich sercach noszą ból straty, umierania, tęsknoty. Tak było przez 4 dni w salezjańskiej parafii św.św. Cyryla i Metodego w Żyrardowie, gdzie po raz drugi odbyły się rekolekcje dla osób cierpiących po stracie bliskich. Uczestniczyli w nich zarówno żyrardowianie w żałobie, jak i rozwiedzeni małżonkowie oraz porzucone dzieci.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.