Dotknięcie prawdy

mst

publikacja 28.11.2015 17:25

Owacją na stojąco zakończył się koncert ku czci Żołnierzy Wyklętych w Bąkowie Górnym.

W Bąkowie Górnym wystapił Paweł Piekarczyk W Bąkowie Górnym wystapił Paweł Piekarczyk
Magdalena Szymańska-Topolska /Foto Gość

Koncert odbył się 27 listopada w budynku przy plebanii w parafii pw. św. Mikołaja biskup. Wzięło w nim udział około 50 osób.

Bohaterami tego wieczoru byli Żołnierze Wyklęci, m.in. "Inka", "Ragner", "Uskok", "Zapora", "Łupaszka", "Zygma" i "Huzar". Grał na gitarze, śpiewał i między kolejnymi utworami opowiadał o nich Paweł Piekarczyk. Piosenki pochodzą z płyty "Niezłomni. Podziemna armia powraca".

- Paweł pozwolił nam dzisiaj dotknąć prawdy. Były takie momenty, kiedy ściskało się gardło - mówił na zakończenie występu proboszcz ks. Konrad Zawiślak, gospodarz tego miejsca.

Trudno się  z tym twierdzeniem nie zgodzić, kiedy słyszy się słowa: "Jak to jest zabić nastolatkę? Ktoś wydał wyrok i żył dalej". Tak śpiewał artysta o Danucie Siedzikównie, którą rozstrzelano na tydzień przed ukończeniem przez nią 18. roku życia. "On (bolszewik) z kościołów zrobił kina i depcze krzyż, czerwoną gwiazdę czcząc. To on, braterstwa głosząc hasła, do więzień wpycha młodzieży naszej kwiat", "Kule z wroga broni straszliwej młode życie im pokradły" - to tylko niektóre z fragmentów pieśni.

Większość tekstów powstała na kanwie autentycznych relacji tych, którzy przeżyli wojnę i sowieckie prześladowania. - To była nasza elita intelektualna. To widać z ich poezji. W marcu zeszłego roku dla warszawskiego IPN nagrywałem piosenki partyzantów do ich własnych tekstów, które się zachowały. W żadnych pamiętnikach, grypsach Żołnierzy Wyklętych nie było cienia skargi, żalu z powodu oddanego dla ojczyzny życia. Nie mówili: "Poświęciłem się”, ale "Zachowałem się jak trzeba" - mówił P. Piekarczyk.

Proboszcz ma nadzieję, że był to występ, który otworzy doroczny cykl patriotycznych spotkań. - Rekolekcje adwentowe odbywają się u nas w pierwszych dniach grudnia. Myślę, że takie koncerty mogłyby odbywać się właśnie w ostatnich dniach listopada - mówił. Spotkanie zakończyła modlitwa za poległych oraz za żywych, by znajdowali w sobie siłę przeciwstawiać się złu.

Paweł Piekarczyk urodził się w 1967 roku. Gra na gitarze od 15 roku życia. Z wykształcenia jest matematykiem. Już w początkach lat 90. XX wieku śpiewał o Żołnierzach Wyklętych, kiedy niewiele osób o nich mówiło. W 1998 roku uzyskał pisemna zgodę Jacka Kaczmarskiego na wykonywanie jego utworów. Jest dobrze znany w środowiskach patriotycznych. Współpracuje m.in. z Leszkiem Czajkowskim, z którym miał tego wieczoru wystąpić. Jednak uniemożliwiła to choroba jego mamy.