Pamięć i refleksja

wb

publikacja 17.01.2016 22:29

W 71. rocznicę zakończenia okupacji hitlerowskiej na cmentarzu "Strzelba" w Skierniewicach odbyły się uroczystości rocznicowe.

Po raz drugi uroczystości rocznicowe odbyły się na cmentzarzu "Strzelba", a nie pod czołgiem Po raz drugi uroczystości rocznicowe odbyły się na cmentzarzu "Strzelba", a nie pod czołgiem
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

17 stycznia 1945 roku w Skierniewicach zakończyła się okupacja hitlerowska. W rocznicę tego wydarzenia grupa skierniewiczan uczciła pamięć bohaterskich członków Armii Krajowej i 3 poległych czołgistów rosyjskich, którzy zginęli w okolicy dworca PKP. Przez wiele lat obchody odbywały się pod nazwą "Wyzwolenie Skierniewic". Od zeszłego roku nazwę zmieniono na "koniec okupacji niemieckiej". Zdaniem władz miasta, obecna nazwa pełniej oddaje prawdę historyczną i jest mniej kontrowersyjna. Organizatorzy zdecydowali także o zmianie miejsca obchodów. Odbyły się one nie pod sowieckim czołgiem T34, a na cmentarzu "Strzelba", gdzie spoczywają zarówno akowcy, jak i żołnierze radzieccy.

W imieniu Krzysztofa Jażdżyka, prezydenta miasta, znicze na grobach poległych zapalili radni Grzegorz Płuska i Krystyna Cieślak. Wydarzenia sprzed 71 lat przypomniał zebranym Kazimierz Figat, honorowy prezes Towarzystwa Przyjaciół Skierniewic, świadek tamtejszych wydarzeń. – Dziś trzeba umieć zauważyć i oddzielić tych, którzy, wykonując rozkazy, walczyli i ginęli, od tych, którzy zlecali określone działania na rzecz Polaków – mówił K. Figat. – 17 stycznia 1945 r. skierniewiczanie dziękowali Rosjanom, dawali im jedzenie i alkohol. Wtedy nikt nie przypuszczał, że już za kilka dni idące za Armia Czerwoną NKWD aresztuje elitę miasta. Dziś wiemy, że tamtego dnia okupacja właściwie się nie skończyła. Zmienił się tylko okupant. Z 19 na 20 stycznia już załadowano pierwszy transport skierniewiczan na Sybir – mówił świadek historii.

 W uroczystościach uczestniczyła także grupa mieszkańcy miasta.