Jak w przedsionku nieba

mak

|

Gość Łowicki 13/2016

publikacja 24.03.2016 00:00

– Do tego trzeba się urodzić. Jak przyjdzie zima, to chyba bym zwariowała, gdybym tego nie robiła. Potrzebne, niepotrzebne, ale robię – mówi Marianna Pawlak z Brzezin.

 Pisanki wykonane przez Marię Zarębę Pisanki wykonane przez Marię Zarębę
Marcin Kowalik /Foto Gość

Są rejony w Polsce, gdzie tradycja tworzenia ozdób wielkanocnych jest wciąż żywa. Techniki zdobienia jaj, haftowania odświętnych obrusów czy robienie papierowych kwiatów przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Takim miejscem jest Rzeczyca i okolice. Z wycinania pięknych wzorów z papieru słynie Maria Zaręba. Nauczyła ją tego mama, ale pani Maria doszła w tym do perfekcji. Wytworzyła nawet swój styl. W odróżnieniu od swojej mamy, nie używa dużych nożyc do strzyżenia owiec.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.