Sama mówi o sobie, że jest egzemplarzem ekstra, u którego wszystko jest na odwyrtkę. Łącznie z karnacją. Niezwykła aktorka filmowa, teatralna i kabaretowa odwiedziła Skierniewice.
Pełna dystansu 88-letnia aktorka żartowała, że dopiero uczy się sklerozy.
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość
Barbara Krafftówna i Remigiusz Grzela, autor wywiadu rzeki z aktorką, byli gośćmi spotkania zorganizowanego 17 maja w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Skierniewicach w ramach XIII Tygodnia Bibliotek. Pełne humoru spotkanie zachwyciło przybyłych gości. Wielu z nich nabyło promowaną książkę „Krafftówna w krainie czarów”.
Ja bez partnera?
Skierniewiczanie poznali nie tylko pasje aktorki, anegdoty z jej życia, ale i początki znajomości pani Barbary i pana Remigiusza. To aktorka znalazła dziennikarza, pisarza i dramaturga. Wywiad z nim usłyszała w radiu. Poprosiła go o napisanie dla niej sztuki na 60-lecie pracy teatralnej. Postanowił napisać monodram o Marlenie Dietrich, bo był świeżo po rozmowie z jej ostatnią sekretarką. I od razu zaczęły się schody... – Znaczy ja „z mną”? Sama, bez partnerki, a zwłaszcza partnera? – próbowała oponować. – W dodatku podała mi terminy. 20 listopada gramy w Teatrze Narodowym, a któregoś tam w Teatrze Muzycznym. Jakie terminy, jak jeszcze sztuki nie ma? – struchlałem – opowiadał R. Grzela. – Zapytałem przytomnie, czy te teatry o tym wiedzą. „Nie, ale się dowiedzą” – usłyszałem.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.