– Zobaczyłem, jak trzykrotnie padli krzyżem. Do tego cała otoczka, śpiewy... To było zjawiskowe – mówi Aleksander Frankiewicz.
Uczniowie ze Zduńskiej Dąbrowy w drodze na Jasną Górę.
Marcin Kowalik /Foto Gość
Łowicka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę jest jedną z najstarszych w Polsce. W tym roku pątnicy dotarli do celu po raz 361. Od kilkunastu lat w gronie pielgrzymów wędrują uczniowie Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Jadwigi Dziubińskiej w Zduńskiej Dąbrowie. To zasługa katechety A. Frankiewicza.
W drodze
Wszystko zaczęło się 14 lat temu, gdy pojechał na Jasną Górę po ks. Andrzeja Gałaja, ówczesnego proboszcza parafii pw. św. Mikołaja w Bąkowie Górnym. Ks. Gałaj szedł wtedy razem z łowickimi pątnikami. Po skończonej pielgrzymce pan Aleksander miał go przywieźć z powrotem do Bąkowa. – Był wtedy potworny upał. Byli bardzo umęczeni. Wszedłem z pielgrzymami na Jasną Górę. Zobaczyłem, jak trzykrotnie padli krzyżem. Do tego cała otoczka, śpiewy... To było zjawiskowe – mówi A. Frankiewicz.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.