Miłosierni jak Jezus

s. Anna Maria Pudełko, AP

Jezus nie pozostawia nas na drodze samych, lecz na własnych ramionach niesie do wspólnoty Kościoła.

Miłosierni jak Jezus

Ewangelia wg św. Łukasza (Łk 10,25-37)

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: "Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?". Jezus mu odpowiedział: "Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?". On rzekł: ”Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego". Jezus rzekł do niego: "Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył". Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: "A kto jest moim bliźnim?". Jezus, nawiązując do tego, rzekł: "Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: »Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał«. Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?”. On odpowiedział: "Ten, który mu okazał miłosierdzie". Jezus mu rzekł: "Idź, i ty czyń podobnie".

Uczony w Prawie stawia Jezusowi bardzo ważne, o ile nie najważniejsze w życiu pytanie: "Co czynić, aby żyć wiecznie?". Jezus nie daje mu od razu odpowiedzi, lecz zaprasza go, jako człowieka przygotowanego i mądrego, do korzystania z zasobów wiedzy, które posiada. Uczony odpowiada dobrze i Jezus docenia to! Wieczność daje nam tylko miłość! Umiłowanie Tego, który jest miłością i źródłem każdej ludzkiej miłości. Umiłowanie Go całą istotą: sercem, duszą, mocą i umysłem. Im bardziej człowiek kocha Boga, tym bardziej otwiera się na miłość siebie samego i bliźnich.

Tu jednak pojawia się kolejny problem: "Kto jest bliźnim?". Dla Izraelity był to drugi Izraelita. Poganie, grzesznicy, chorzy, nieczyści nie byli uważani za bliźnich. Jezus jednak zmienia tę interpretację Prawa. I, co więcej, poprzez swoją przypowieść o miłosiernym Samarytaninie zmienia pytanie, jakie należy sobie stawiać w tej sytuacji. Zamiast pytania uczonego: "Kto jest moim bliźnim?", pyta go: "Kto okazał się bliźnim?". Jezus odwraca perspektywę! Pokazuje nam, że jeśli będziemy kochać Boga, to już nie będziemy się pytać: "Kto jest moim bliźnim?", lecz będziemy pytali samych siebie: "Dla kogo dziś mogę stać się bliźnim?", czyli dla kogo mogę stać się bliskim, tak bardzo bliskim, aby zabliźnić jego rany.

Jezus jest naszym najbliższym bliźnim! To o sobie opowiada, ukazując nam postawę miłosierdzia! To On widzi nas poranionych przez zło i grzech. Wzrusza się naszymi ranami, podchodzi blisko, pochyla się, obmywa nasze rany i opatruje winem Eucharystii i olejem przebaczenia. Jezus nie pozostawia nas na drodze samych, lecz na własnych ramionach niesie do wspólnoty Kościoła. Tam możemy liczyć na opiekę i powrót do pełni sił. Kiedy tak doświadczamy miłosiernej miłości Jezusa w sakramencie pojednania On prosi nas o jedno: "Idź i ty czyń podobnie"! To znaczy nie przechodź nigdy obojętnie wobec cierpiącego człowieka, cierpiącego na ciele czy na duszy! Stań się bliski, stań się bliźnim – jak Jezus!