Najpierw pieszo, potem na kolanach

Jakub Borkowski

publikacja 22.07.2016 07:16

Włoska grupa przebywająca w Sochaczewie dzień pielgrzymkowy zapamięta na długo.

Dzień pielgrzymkowy w Sochaczewie zakończyła agapa z tańcami Dzień pielgrzymkowy w Sochaczewie zakończyła agapa z tańcami
Jakub Borkowski

Młodzi z Włoch, Francji oraz Białorusi, ulokowani w rejonach sochaczewskim, skierniewickim oraz żyrardowskim, większość dnia spędziła razem. Grupa Włochów mieszkająca w rejonie sochaczewskim najpierw pielgrzymowała do Szymanowa, a potem do Niepokalanowa, gdzie w bazylice została odprawiona Msza św., w której uczestniczyli goście z Włoch, Francji i Białorusi. Ponieważ Włochów było najwięcej, była ona sprawowana w języku włoskim. Ks. Jacek Skrobisz, proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Sochaczewie-Boryszewie, wygłosił do zebranych homilię po włosku, po czym przybliżył ją Polakom. Kaznodzieja podkreślał, że zanim wybudowano klasztor i bazylikę, franciszkanie stworzyli figurę Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia, która stała się iskrą miłości Bożej przyciągającą do siebie rzesze pielgrzymów.

Po obiedzie każdy z rejonów wyjechał na zaplanowany przez siebie wieczór. W Sochaczewie o godz. 19 odbyło się spotkanie modlitewne. Włosi wraz z rodzinami oraz wiernymi z parafii św. Wawrzyńca adorowali Najświętszy Sakrament. W trakcie modlitwy rozważano przygotowane teksty na temat Bożego miłosierdzia. O miłości miłosiernej mówiono po polsku i włosku. Na koniec ks. Jarosław Łękarski pobłogosławił zebranych Najświętszym Sakramentem. Czuwanie uświetniła łączona schola z Młodzieszyna oraz Sochaczewa.

Wolontariusze po części modlitewnej przygotowali poczęstunek oraz atrakcje dla gości w Ostoi św. Dominika, w parafii św. Wawrzyńca. Nikomu w głowie nie było siedzenie za stołem. Zarówno Polacy, jak i Włosi ruszyli w tan do takich piosenek, jak „Makarena”, „Kaczuszki”. Czas spędzony w ostoi był okazją do rozmów i świadectw. Włosi chwalili gościnność polskich rodzin.

Radością z przebywania z młodzieżą włoską dzielili się też wierni. Pani Iwona, która przyjęła do siebie kilka osób, podkreślała: – Włosi są bardzo grzeczni. Chętnie rozmawiają w języku angielskim. Są ciekawi historii Polski. Pytali mnie o obozy koncentracyjne i o II wojnę światową – mówiła.

Mimo zabawy i zadowolenia na twarzach młodych i gospodarzy, trzeba było zakończyć dyskotekę, by wszyscy mogli zebrać siły na piątkowy dzień. Zanim udali się na odpoczynek, odśpiewano gromkie "Sto lat". Komu ? Tommasowi, który obchodził swoje 16. urodziny. Prezentem dla jubilata była chusta ŚDM. Zabawę zakończyła "belgijka". Włosi bardzo szybko opanowali kroki taneczne.

Już w piątek dzień turystyczny. Rejon sochaczewski wybiera się kolejno do: Żelazowej Woli, Brochowa, Czerwińska nad Wisłą oraz Sannik.