Święci to ludzie modlitwy

Marcin Kowalik Marcin Kowalik

publikacja 14.08.2016 20:46

Do sanktuarium św. Maksymiliana w Szczukach wprowadzono relikwie św. Jana XXIII.

Wprowadzenie relikwii św. Jana XXIII do sanktuarium w Szczukach Wprowadzenie relikwii św. Jana XXIII do sanktuarium w Szczukach
Od lewej: proboszcz ks. Zdzisław Madzio, bp Wojciech Osial i wywodzący się z parafii w Szczukach ks. Józef Górecki
Marcin Kowalik /Foto Gość

Tym samym, położone na skraju diecezji łowickiej sanktuarium, stało się jednym z nielicznych miejsc, które posiada relikwie kanonizowanego razem z Janem Pawłem II papieża dobroci, jak nazywano już za życia Jana XXIII.

Był znany również ze swojej cierpliwości wobec bliźnich.

Za te przymioty szczególnie go ceni kustosz sanktuarium w Szczukach ks. Zdzisław Madzio. Chętnie przystał na propozycję o. Alana Brzyskiego OFM, ministra prowincjalnego prowincji św. Jadwigi Zakonu Braci Mniejszych, który zaproponował sprowadzenie skrawka pasa papieskiej sutanny Jan XXIII.

Ks. Madzio chciał, żeby wprowadzenie relikwii miało uroczysty charakter. Odbyło się 14 sierpnia w odpust św. Maksymiliana, patrona sanktuarium i parafii.

Relikwie wniósł procesyjnie ks. Madzio w towarzystwie bp. Wojciecha Osiala, biskupa pomocniczego diecezji łowickiej, który celebrował Mszę św. Na początku Eucharystii ks. Madzio odczytał protokół przekazania relikwii. Biskup i kustosz złożyli na nim podpisy.

W homilii biskup odniósł się  do postaci św. Jana XXIII. - Gdy czytamy jego życiorys, widać, że to był człowiek, który miał wielką duchowość i tę duchowość zdobywał na modlitwie. Był człowiekiem modlitwy, jak wszyscy święci. Dobrze znana jest wszystkim piosenka, że wszyscy święci chodzą uśmiechnięci. Skąd czerpią siłę, żeby się uśmiechać? Właśnie z modlitwy - mówił bp Osial.

Celebrans przypomniał postać franciszkanina św. Maksymiliana Marii Kolbego, który równo 75 lat temu poniósł męczeńską śmierć w obozie koncentracyjnym Auschwitz. - Był to człowiek wielkiej odwagi. Kiedy 17 lutego 1941 r. aresztowano go i zawieziono na Pawiak, jeden z niemieckich żołnierzy zapytał go: "Czy wierzysz w Chrystusa?". "Wierzę" odpowiedział franciszkanin. Został pobity. Żołnierz spytał ponownie "Czy wierzysz?". "Wierzę" usłyszał. Maksymilian został ponownie pobity, prawie skatowany. To jest odwaga. Dla nas wezwanie, żebyśmy odważnie dawali świadectwo naszej wiary. Dzisiaj nikt nas nie prześladuje za wiarę, żyjemy w kraju wolnym, ale jak bardzo się lękamy przyznać do Pana Boga wobec ludzi - mówił biskup.

Pod koniec Eucharystii ks. Madzio przekazał bp. Osialowi książkę o matce św. Maksymiliana. Biskup odwzajemnił się obrazem patrona sanktuarium. - To, że tutaj jestem traktuję jako znak Bożej opatrzności. Powierzam się w ten sposób św. Maksymilianowi. Niech wstawia się za mną, wypraszał mi potrzebne łaski, abym jak najowocniej wypełniał swoją posługę biskupią - mówił bp Wojciech.

Msza odpustowa zakończyła się procesją z Najświętszym Sakramentem. Obok siebie niesione były relikwie św. Jana XXIII i św. Maksymiliana z racji odpustu patronalnego. Dla podkreślenia faktu wspólnej kanonizacji Jana Pawła II i św. Jana XXIII relikwie obu papieży przechowywane są w sanktuarium obok siebie. Relikwie polskiego papieża wprowadził uroczyście do świątyni w 2012 r. o. Brzyski. Okazją było 25-lecie parafii.

W sanktuarium ponadto znajdują się relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki, św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego oraz w mensie ołtarza św. Klemensa i św. Anastazego.