Jasnogórska Matko, ocal miłość i życie

Agnieszka Napiórkowska Agnieszka Napiórkowska

publikacja 04.11.2016 08:05

Po przerwie Czarna Madonna powróciła do wędrówki po dekanacie skierniewickim. W sanktuarium św. Stanisława, miejscu, w którym od lat głoszona jest pochwała życia i jego świętość, Madonnę powitała rzesza wiernych z transparentami pro life.

Do Pani Jasnogórskiej garnęły się dzieci ztransparentami i wiatrakami mówiącymi o godności życia ludzkiego Do Pani Jasnogórskiej garnęły się dzieci ztransparentami i wiatrakami mówiącymi o godności życia ludzkiego
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

Trwa peregrynacja. W czwartek 3 listopada Czarna Madonna przybyła do parafii pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Skierniewicach. Parafia jest miejscem, w którym za wstawiennictwem świętych Joanny Beretty-Molli, Jana Pawła II i św. Stanisława, patrona ładu moralnego w rodzinach, afirmowane jest życie. W małym sanktuarium od lat gromadzą się osoby, które straciły swoje dzieci. Stąd wyszły pierwsze Marsze dla Życia i Rodziny. Tu także zrodziła się idea organizowania Sympozjów „Dar Życia”. Przybycie Pani z Bliznami było kolejną okazją do tego, aby zaświadczyć o tym, że Dawcą Życia jest Bóg, a życie ludzkie winno być chronione od poczęcia aż do naturalnej śmierci.

Na spotkanie z Matką wyszła rzesza wiernych, wśród których dużą grupę stanowiły dzieci. Każde z nich miało w ręce uśmiechniętą buźkę z napisem: "Wybieram życie" i kolorowy wiatrak promujący Marsze dla Życia i Rodziny. Nieco starsi parafianie przynieśli banery promujące rodzinę i jej prawa. Barwnej i radosnej procesji przewodził bp Wojciech Osial. Obecni byli także przedstawiciele róż różańcowych rodziców, wspólnot, stowarzyszeń i Domowego Kościoła. Na przyjazd samochodu-kaplicy czekali także kapłani z okolicznych parafii, chór parafialny i wdowy konsekrowane.

Po radosnym powitaniu Madonnę na swoich ramionach nieśli rodzice dzieci komunijnych, młodzież, księża i osoby zaangażowane w życie parafii. Matkę Najświętszą powitali: ks. proboszcz Grzegorz Gołąb, przedstawiciele rodzin i dzieci. – Jasnogórska Można Pani Maryjo, serdecznie witamy Cię w naszej wspólnocie parafialnej. Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko – mówił ks. proboszcz. – Pani Nasza Jasnogórska, niech nasza parafia będzie wspólnotą, gdzie każdy odnajdzie drogę do Boga, niech będzie miejscem naprawy i przemiany, nawrócenia i reorganizacji. Najświętsza Maryjo, Matko Zbawiciela, która z taką troską i miłością opiekowałaś się Bożym i Twoim Synem Jezusem Chrystusem, oręduj za nami w naszej trosce o życie i rodzinę. Chcemy w sposób szczególny głosić pochwałę i piękno życia. Każdy z nas, każdy człowiek jest obrazem Boga i w każdym z nas są złożone Jego miłość, piękno i mądrość. Każda rodzina jest sanktuarium świętości i życia. Każda rodzina jest wspólnotą, w której Bóg nas przygarnia i otacza dobrem. Niech św. Stanisław wyprasza ład i harmonię dla rodzin i każdego człowieczego serca, niech wraz z wielkim Prymasem Tysiąclecia chroni rodziny przed złem i wszelką agresją, jakiej teraz jesteśmy świadkami, niech wielki św. Jan Paweł II oręduje za każdym poczętym życiem i wszystkimi, którzy się troszczą o nie – modlił się ks. Gołąb.

Nie mniej wzruszające słowa wypowiedzieli przedstawiciele rodzin. Stając przed Czarną Madonną, dziękowali za wspólnoty parafialne: Domowy Kościół, Betanię, Sychar i inne, które pomagają rodzinom wzrastać w wierze. Wpatrując się nie bez wzruszenia w cudowny wizerunek, powierzali Maryi domowe ogniska i prosili, by panowały w nich miłość, pokój, wzajemny szacunek i pamięć o bliźnich, a nade wszystko pragnienie świętości, które jest dążeniem, przy pomocy łaski Bożej, do pełni człowieczeństwa. – Witamy Cię, Maryjo, w naszym sanktuarium życia, gdzie za wstawiennictwem św. Joanny Beretty-Molli pochylamy się nad świętością życia, obejmując je opieką modlitewną od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci. Głęboko wierzymy, że dziś wraz z nami wita Cię cała rzesza aniołków, naszych nienarodzonych i utraconych dzieci. Matko Boża, przybądź z pomocą wszystkim matkom w naszej parafii. Niech nigdy nie zwątpią w Twoją świętą obecność w ich życiu. Bądź im jutrzenką w trudnych chwilach życia. Maryjo, spójrz z wielką miłością na wszystkich ojców, podobnie jak patrzyłaś na Twojego oblubieńca św. Józefa. Niech staną się na jego wzór mądrzy Bożą mądrością i niech zawsze w swoich małżonkach potrafią dostrzec odblask Twojego świętego wizerunku – mówili podczas powitania przedstawiciele rodzin.

Uroczystej Eucharystii przewodniczył i słowo Boże wygłosił bp Osial, z którym Mszę św. koncelebrowali kapłani seniorzy związani z parafią. Kaznodzieja podkreślał, jak wielka jest miłość matki do swojego dziecka. Jak wielka jest miłość Maryi do dzieci powierzonych Jej pod krzyżem.

– Nie sądziłem, że będzie to dla mnie tak wzruszające spotkanie. Zawsze sądziłem, że jestem twardy facet. Ona ma jednak w sobie coś niezwykłego. Niby zna się dobrze Jej oblicze, ale gdy się na nie spojrzy tak z bliska, gdy się stanie twarzą w twarz, trudno powstrzymać łzy – wyznaje pan Łukasz. – Gdy tylko nasze oczy się spotkały, przestałem kozaczyć. Nagle poczułem się jak mały chłopiec, który przychodzi do mamy, by jej opowiedzieć o sukcesie i porażce. To było niesamowite uczucie. Dawno nie pamiętam, kiedy się tak czułem. Od lat sam jestem ojcem, a tu taka niespodzianka. Znów byłem małym chłopcem. Dobrze jest być Jej dzieckiem. Bardzo dobrze – dodał Łukasz.

Niezwykłe spotkanie z Maryją dla wielu osób nie zakończyło się wraz z końcem Eucharystii. Przez całą noc rzesze wiernych wpatrywały się w obraz Królowej Polski.