Przyjęta po królewsku

Magdalena Gorożankin

publikacja 24.03.2017 08:19

Czarna Madonna przybyła do Iłowa. Została powitana z najwyższymi honorami, procesją z chorągwiami, obrazami, a także przez strażaków, którzy z dumą nieśli Ją na ramionach oraz przez licznie zgromadzonych wiernych, którzy z czystymi sercami czekali, by ujrzeć Jej oblicze.

W procesji do świątyni ikonę nieśli strażacy W procesji do świątyni ikonę nieśli strażacy
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

Trwa peregrynacja ikony Matki Bożej Częstochowskiej w diecezji łowickiej. 23 marca Czarną Madonnę powitano w parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Iłowie.

Choć na chwilę przed przybyciem Jasnogórskiej Pani dookoła padał deszcz, wiatr dawał się we znaki, w momencie przyjazdu busa-kaplicy, poprzedzonego szpalerem motocyklistów, niebo „zatrzymało się”. Wizerunek Matki Bożej, zabezpieczony specjalnym pokrowcem, na znak szacunku i czci ucałowali proboszcz parafii ks. Krzysztof Borucki oraz bp Józef Zawitkowski. Następnie obraz został przeniesiony do świątyni, gdzie z niekrytym wzruszeniem oczekiwali na niego wierni. Słowa powitania skierowały dzieci ubrane w łowickie stroje, młodzież, która zawierzała swoje wybory życiowe, oraz rodzice. Ks. Borucki podczas powitania Maryi nie mógł powstrzymać wzruszenia. - Dokładnie 30 miesięcy temu zmarła moja mama. I dziś, Maryjo, przychodzisz do parafii, dla której jestem ojcem, by pocieszyć mnie i moich wiernych. Witaj, Pocieszycielko strapionych, Ucieczko grzesznych, Matko Miłosierdzia - mówił proboszcz.

Wierszem przywitał Królową Polski miejscowy poeta Karol Cieślak. Niejedna osoba, patrząc na wizerunek Matki i słuchając słów wiersza pana Karola, ocierała łzę. Słowa powitania przeplatane były pieśniami ku czci Maryi. Wśród licznie zgromadzonych wiernych nie dało się nie zauważyć, że to podniosła chwila i wielkie wydarzenie w parafii. Na tę okoliczność wiele rodzin przyozdobiło swoje domy, a nawet samochody chorągiewkami, emblematami i wstążkami w kolorach maryjnych.

Eucharystii przewodniczył i słowo wygłosił bp Zawitkowski. W homilii nawiązał do wizerunku Maryi, Jej  roli w dziejach Polski i życiu każdego człowieka. - Każde „Zdrowaś, Maryjo” mnie umacnia, to dzięki tym słowom, wierze i miłości mojej Matki dziś mogę stać przed wami. Ona jest najlepszą Matką i do Niej zwracajcie się w każdej minucie, a otrzymacie wiele łask. Nie musicie układać pięknych modlitw, wystarczy, że pokornie schylicie głowę, może uronicie łzę i powiecie: „Jestem, pamiętam, czuwam” - mówił z mocą kaznodzieja.

Przez całą noc świątynia była otwarta, by każde dziecko mogło przyjść Matki. Z królewskiego Iłowa wizerunek Matki Bożej wyruszy do parafii w Zycku.