Wielki zaszczyt

Magdalena Gorożankin

publikacja 01.04.2017 12:00

Przygotowania do tego wydarzenia trwały od września. W ostatnich dniach przed wielkim spotkaniem panowała pełna mobilizacja. Ludzie dekorowali drogi, chętnie uczestniczyli w misjach, każdy z niecierpliwością czekał na ten dzień. Aż w końcu, ostatniego dnia marca, Jasnogórska Pani zagościła w Śleszynie.

Ikonę jasnogórską jako pierwsi na swe ramiona wzięli strażacy Ikonę jasnogórską jako pierwsi na swe ramiona wzięli strażacy
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

Wierni z parafii pw. św. Aleksandra Papieża i Męczennika przywitali Matkę Bożą w długiej procesji do kościoła. Na ramiona swoją Matkę wzięli strażacy, ojcowie dzieci, które w tym roku przyjmą I Komunię św. oraz matki młodzieży przygotowującej się do bierzmowania.

W świątyni Maryja znalazła swoje miejsce na specjalnie przygotowanym tronie. Każdy mógł spojrzeć w Jej oczy i oddać wszelkie troski, kłopoty, smutki i radości. Eucharystii przewodniczył i słowo wygłosił bp Wojciech Osial. Przy ołtarzu, obok biskupa i proboszcza parafii ks. Waldemara Marczaka, stanęli księża z sąsiednich parafii wchodzących w skład żychlińskiego dekanatu.

Podczas procesji i Mszy św. Maryi  towarzyszył chór parafialny. 14 osób ubranych w jednakowe stroje pod kierunkiem organistki Magdaleny Rojewskiej wykonywało znane pieśni ku czci Matki. W jednej z nich podczas procesji chór zaakcentował, że Matka przybywa tylko do nich: "W śleszyńskiej parafii dziś święto wielkie, ustąpią z serc naszych bolączki wszelkie, bo Matka Najświętsza, Matka jedyna, odwiedza dziś dziatki swe ze Śleszyna. Dziś Śleszyn jest domem dla Ciebie, Matko. To zaszczyt jest wielki, lecz jakże rzadko".

Po Eucharystii chór rozpoczął czuwanie modlitewne, podczas którego wykonał program słowno-muzyczny przypominający wiernym, że Matka Boża czuwa nad nami przez cały rok. W trakcie czuwania co chwilę "spadała" jedna kartka z kalendarza, a wraz z nią odkrywano kolejne święta maryjne i śpiewano pieśni ku czci Bogurodzicy. Podczas gdy chór śpiewem uwielbiał Królową, najmłodsi wielbili, dziękowali, przepraszali i prosili o opiekę rysunkiem. Pani Magdalena przygotowała dla dzieci miejsca i materiały do wykonania rysunku dla Maryi, które później ozdobią tablicę przy wizerunku Matki i świątynię. Przez całą noc świątynia była otwarta, żeby każdy mógł osobiście porozmawiać z Miriam.

- Ogromna radość mi towarzyszy, bo wiem, że Matka Boża wyprosi wiele łask dla moich parafian. Sam osobiście jestem wzruszony, bo codziennie staram się łączyć z Jasną Górą w Apelu, a dziś czynię to w swojej parafii, przed Jej wizerunkiem. Modlę się, żeby ta peregrynacja odmieniła Śleszyn. Żeby młodych było jeszcze więcej w kościele, a ludzie byli bardziej zjednoczeni, otwarci na Boga i bliźniego - mówi proboszcz Marczak.

Po 24 godzinach spędzonych w Śleszynie Czarna Madonna odwiedzi parafię w Żychlinie.