Piękni Jej pięknem

Magdalena Gorożankin

publikacja 21.04.2017 10:39

Najświętsza Panienka zawitała do Witoni. Na Jej przybycie wierni czekali długo, bo ponad 40 lat. Na ten wyjątkowy dzień przygotowali nie tylko swoje serca, ale także miejscowość, której bramy udekorowane były wstążkami, flagami, proporczykami.

Bp Andrzej F. Dziuba prowadzi procesję z ikoną jasnogórską. Obok Mirosław Włodarczyk, wójt Witoni Bp Andrzej F. Dziuba prowadzi procesję z ikoną jasnogórską. Obok Mirosław Włodarczyk, wójt Witoni
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

Trwa peregrynacja ikony Matki Bożej Częstochowskiej w diecezji łowickiej w dekanacie Kutno - św. Michała Archanioła. 20 kwietnia Czarna Madonna zawitała do parafii św. Katarzyny w Witoni. Na spotkanie parafianie wyszli w procesji. Niesione były liczne sztandary i feretrony. Grała orkiestra dęta.

Ikonę na znak szacunku i czci ucałowali bp Andrzej F. Dziuba, ordynariusz łowicki, oraz proboszcz parafii św. Katarzyny ks. Zbigniew Olton. Obecni byli także księża zaprzyjaźnieni z parafią, a także pochodzący z niej ks. Mateusz Wojtczak i posługujący jako wikariusz ks. Paweł Pawlak.

- To niesamowite uczucie witać Maryję w parafii, w której posługuję. Zwłaszcza jeżeli ktoś stracił już mamę i ma tylko Ją. Idąc za przykładem św. Jana Pawła II, powierzam Jej swoje życie i to wspaniałe, że nie muszę jechać ponad 200 km, żeby móc spojrzeć Jej w oczy i powiedzieć: „Totus Tuus”, tylko mogę zrobić to w parafii. Wystarczy znaleźć chwilę na indywidualną rozmowę z Nią, prosić, bym był dobrym kapłanem, nie „urzędnikiem”, ale życzliwym i wiernym sługą - mówił ks. Paweł.

Na swoje ramiona Maryję chciał wziąć każdy. Było wiele delegacji, które poniosły Matkę przez ulice Witoni. Nauczyciele, myśliwi, kolejarze, matki, ojcowie, lokalni politycy, strażacy, a do świątyni wnieśli Ją ojcowie kapłanów pochodzących z parafii (ks. Radosława Czarniaka i ks. Mateusza Wojtczaka) oraz lektorów.

Uroczystej Eucharystii przewodniczył i słowo wygłosił bp Dziuba, który podkreślał piękno Madonny i Jej czynów w nawiązaniu do psalmu. - Maryja przemierzała drogę ze Strzegocina do Witoni, podziwiając piękno okolic, natury, przyrody, którą stworzył Pan Bóg. Jeśli natura jest tak piękna, to jakże piękny jest Stwórca? Idąc do waszej świątyni parafialnej, Miriam uświadamiała nam, że zachwyt nad stworzeniem musi ostatecznie dotrzeć do najważniejszego stworzenia, dlatego w psalmie wspominamy: „Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów, uwieńczyłeś go czcią i chwałą.” Psalmista zachwyca się każdym z nas i podpowiada nam, że zapewne Maryja, idąc do Witoni, chciała spotkać nas - pięknych ludzi, przygotowanych na to spotkanie przez dni refleksji, modlitwy, nawrócenia i pojednania, byśmy naprawdę byli tak piękni jak Ona, żeby Bóg mógł się nami zachwycić - mówił biskup.

- Była tak piękna, że mogła stać się Bogurodzicą. Piękna Maryja, która zawitała do Witoni, wykonała najpiękniejsze zadanie na ziemi. Właśnie w pełni czasów zrodziła Jezusa i dała nam Go jako Zbawiciela, jako Tego, który sprawia, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Dlatego i my jesteśmy piękni, nie tylko zewnętrznie, ale nasze serca są piękne - mówił również kaznodzieja.

Przez całą noc przy pięknej Przyjaciółce czuwali mieszkańcy poszczególnych miejscowości, by po południu ze spokojem przekazać wizerunek Maryi do parafii w Grochowie.