Szczęśliwa Korabka cała...

Magdalena Gorożankin

publikacja 23.06.2017 14:15

22 czerwca Czarna Madonna przybyła do parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Łowiczu. Licznie zgromadzeni wierni z niecierpliwością i radością czekali na Miriam. To ich pierwsze spotkanie z Matką Bożą w jasnogórskim wizerunku w murach ich świątyni.

Parafia na Korabce jest najmłodsza w Łowiczu. Gospodarzem parafii jest ks. Adam Domański, który wraz z bp. Wojciechem Osialem i księżmi, w towarzystwie wiernych, wyszedł na spotkanie Maryi. W długiej procesji parafianie nieśli chorągwie, sztandary, duży różaniec.

Jasnogórska Pani przybyła w towarzystwie policji, straży pożarnej, motocyklistów oraz kilku ciężarówek należących do firm transportowych znajdujących się na terenie parafii. Jako pierwsi powitali Ją bp Osial i ks. Domański, by następnie na ramiona ikonę wzięli strażacy, ojcowie, matki, przedstawiciele rady parafialnej i młodzież. Podczas drogi do świątyni parafianie nieustannie śpiewali pieśni ku czci Maryi. Trasa procesji udekorowana była chorągiewkami, flagami, wstążkami w kolorach maryjnych, a także banerami informującymi, że parafia przeżywa święty czas nawiedzenia. Z wielką radością bielanki ubrane w łowickie stroje przybiegały do Madonny, żeby obsypać Ją kwiatami. Podczas wnoszenia wizerunku Królowej do świątyni zabrzmiały syrena strażacka, dzwony, a także klaksony szpaleru ciężarówek.

W murach kościoła Madonnę jako pierwszy powitał ks. Domański. - Maryjo, Matko Chrystusa, Pani Jasnogórska, Pani Fatimska, Księżno Łowicka! Witamy Cię w naszej parafii, w prymasowskim Łowiczu. Jak szczęśliwa Korabka cała, dziś kwitnie tu Maryi chwała! Święta Panno, dziękuję Ci, że przybyłaś do naszej parafii. Chcę Ci podziękować za wielu gorliwych i zawsze chętnych do pomocy parafian, za wiele ludzkiego serca, ciepła, przyjaźni, życzliwości. Dziękuję Ci za tych, którzy dają mi przykład wiary. Powierzam Ci całą wspólnotę, serca tych, do których serc nie jestem w stanie dostrzec. Uproś nam łaskę wiary, miłości i moc przebaczenia - mówił proboszcz.

Następnie na kolanach parafię zawierzyły panie z koła Żywego Różańca, rodzina, młodzież i dzieci. Dwie siostry - Dominika i Weronika Strycharskie-Gać - w imieniu dzieci powitały Miriam. Jedna z dziewczynek zaśpiewała piosenkę, a druga powiedziała wiersz. - Same chciałyśmy tak powitać Maryję. To nasza Matka. Mamy swoją ziemską mamę, ale Maryja jest najważniejsza, bo była Matką Chrystusa i zgodziła się czuwać nad nami. Trzeba było powitać Ją jak najpiękniej - mówi Dominika. - Będziemy też czuwać w nocy. Jutro zaczynamy wakacje, więc będziemy się modlić o zdrowie, żeby nam się nic nie stało, a od września żeby wszystko dobrze się układało w szkole. I, oczywiście, za naszą rodzinę, żebyśmy wciąż byli szczęśliwi - dodaje Weronika.

Eucharystii przewodniczył bp Osial, który także poświęcił tradycyjne wianki, przygotowywane na zakończenie oktawy Bożego Ciała. W słowie do wiernych zostawił kilka wskazówek, jak dobrze przeżyć święty czas i co zrobić, by cały czas być z Matką, a nie tylko w czasie peregrynacji. - Bądźcie blisko Matki codziennie, a zobaczycie, jak wielką i potężną moc ma Jej miłość do nas. Odmówienie Różańca w ciągu dnia nie jest wielkim wysiłkiem. Jeśli dobrze zaplanujemy dzień, zawsze znajdziemy czas na modlitwę - tłumaczył kaznodzieja.

O oprawę muzyczną Mszy św. zadbał chór parafialny pod kierownictwem organisty Kamila Janickiego.

Po zakończeniu uroczystości powitania świątynia wciąż była otwarta. Rzesze wiernych nieustannie czuwały przy Madonnie. Po nocy spędzonej na Korabce ikona jasnogórska nawiedziła kaplicę w Chąśnie. Po południu obraz zostanie przewieziony do parafii katedralnej i tam zakończy swoją wędrówkę po diecezji łowickiej.