publikacja 04.11.2017 15:59
Zakończyła się Eucharystia, podczas której mianowano na nowego metropolitę łódzkiego abp. Grzegorza Rysia. Łódzka młodzież entuzjastycznie przywitała nowego metropolitę.
Arcybiskup Grzegorz Ryś przyjął propozycję łódzkiej młodzieży i z radością przejął ster na Łodzi Piotrowej.
Magdalena Gorożankin /Foto Gość
Na uroczystość ingresu przyjechało wielu biskupów, księży, władz państwowych. Byli także bliscy nowego metropolity i to właśnie im szczególnie wdzięczny był abp Ryś.
- W posłuszeństwie Stolicy Apostolskiej postanowiłem zrezygnować z dziękowania wszystkim. Jestem ogromnie wdzięczny za obecność władz, biskupów - obiecuję modlitwę w waszej intencji na tyle, na ile będę mógł złożę każdemu rewizytę - z humorem rozpoczął podziękowania abp Ryś.
- Obok posłuszeństwa Stolicy Apostolskiej, chciałbym okazać posłuszeństwo Ewangelii. Dlatego tylko dwie grupy gości chciałbym wyróżnić i proszę, byście przywitali ich serdecznie. Pierwsza z nich to kilkunastu bezdomnych, którzy przyjechali z siostrami albertynkami z Krakowa. A druga z tych grup to nasze siostry i bracia niepełnosprawni, którzy też przebyli długą drogę, by tutaj być - dodał metropolita.
- Ksiądz arcybiskup zna doskonale te osoby. Przez wiele lat posługiwał w Braterstwie Osób Niepełnosprawnych Fizycznie, chodził z nimi na pielgrzymki. Razem z nimi jesteśmy my, czyli osoby, które pomagają braterstwu. Przyjechaliśmy razem z Krakowa - mówi Dominika Traiht.
- Niektórzy znają arcybiskupa od 30 lat. To ci, którzy zaczynali we wspólnocie razem z duszpasterzem Rysiem - dodaje Beata Gnowska. - Jest nam bardzo smutno, bo będziemy się rzadko widywać, ale gromadzimy się wokół Chrystusa, co jest najważniejsze, a arcybiskup zadbał o to, byśmy nie zostali sami. Osobiście wybrał osoby, które mają się nami zaopiekować w Krakowie. Dostaliście prawdziwy skarb jako archidiecezja - dodają panie.
Łódzka wspólnota niewątpliwie się cieszy, że dostała takiego pasterza. Już po uroczystościach ingresowych, w drodze do domu arcybiskupa młodzież ustawiła łódź wraz z materiałem imitującym wodę. Młodzi, śpiewając pieśń „Nie bój się, wypłyń na głębię, jest przy Tobie Chrystus”, poprosili, by nowy metropolita zaopiekował się ich wspólnotą. Otrzymał od nich wiosło i czapkę kapitana.
- Każdy pasterz potrzebuje mieć mitrę i pastorał. W przypadku młodzieży jest potrzebna czapka kapitana łodzi i wiosło. Wiosło ma dwa znaczenia. Pierwsze - by odpychać młodzież od dna, a za drugim razem musi służyć temu, żeby tej młodzieży pomóc wypłynąć na głębię - mówiła jedna z przedstawicielek wspólnoty.
Arcybiskup Ryś przyjął wyzwanie.