W Powiatowym Urzędzie Pracy w Skierniewicach zarejestrowanych jest prawie 18 tys. Ukraińców. Liczba ta nie znaczy, że tylu faktycznie obywateli Ukrainy przebywa w mieście. Nie wszyscy na miejscu zostali zatrudnieni, ale znaczna ich część tu pracuje lub mieszka. Tak liczna grupa Ukraińców to powód do podjęcia próby objęcia ich opieką duszpasterską.

Z prośbą o pomoc do łowickiego ordynariusza zwrócił się bp Włodzimierz Juszczak, ordynariusz eparchii wrocławsko-gdańskiej obrządku bizantyjsko-ukraińskiego. Na odpowiedź biskupa łowickiego Andrzeja F. Dziuby bp Juszczak nie musiał długo czekać. Jako miejsce, gdzie będą odprawiane Msze św. po ukraińsku, wskazany został kościół parafii pw. Miłosierdzia Bożego na skierniewickim Zadębiu.

Wybór świątyni wydaje się oczywisty. A według proboszcza - opatrznościowy. - Urządzając kościół, inspirowałem się słowami św. Jana Pawła mówiącego, że Kościół, by był autentyczny, Chrystusowy, musi oddychać dwoma płucami - liturgii Wschodu i Zachodu - wspomina ks. Jan Rawa. I rzeczywiście, wystrój erygowanego w 2002 r. kościoła zaprojektowano, opierając się na artystycznym dorobku kościołów Wschodu. Wszystkie freski i obrazy wydają się być jakby przeniesione z cerkwi. Nawet wizerunek Jezusa Miłosiernego wygląda jak ikona.

Pierwszej w języku ukraińskim liturgii przewodniczył ks. Vasyl Berkyta, z parafii obrządku bizantyjsko-ukraińskiego pw. Ofiarowania Pańskiego w Łodzi. Duchowny jest zadowolony z frekwencji. - To już trzecie miejsce gdzie zaczynam jakby od początku. W poprzednich, przychodziły po dwie, trzy osoby, a tutaj prawie 20. Ludzie są zadowoleni, bo są już tutaj od kilku miesięcy, a po raz pierwszy mają Mszę św. w swoim języku. Mam tylko nadzieję, że tak będzie dalej - mówi ks. Berkyta.

Zadowolenia nie kryli też Ukraińcy. - Do tej pory chodziliśmy do innych kościołów w Skierniewicach. Teraz będziemy mogli przychodzić tutaj. Po ukraińsku się modlić. Aż się dusza raduje - mówią.

Msze św. w języku ukraińskim będą sprawowane w kościele na Zadębiu w każdą niedzielę o 13.15.

  Ukraińcy nie kryją zadowolenia, że mogą modlić się w swoim języku
Maria Grabowska