"Jestem" łowickiej młodzieży

Agnieszka Napiórkowska Agnieszka Napiórkowska

publikacja 05.06.2018 07:40

Młodzi z diecezji opowiedzieli nam, co przeżyli na Polach Lednickich.

Młodzi z diecezji doświadczali obecności Boga na Polach Lednickich Młodzi z diecezji doświadczali obecności Boga na Polach Lednickich
s. Alicja Świerczek

Kolejne lednickie spotkanie młodych przeszło już do historii. Wzięło w nim udział ponad 80 tys. młodych ludzi z całej Polski. Nad jeziorem lednickim pojawił się również prezydent Andrzej Duda. Słowo do młodych skierował papież Franciszek. Podobnie jak w latach ubiegłych, w spotkaniu uczestniczyła także młodzież z diecezji łowickiej. Towarzyszyli jej duszpasterze, siostry zakonne i katecheci.

W XXII Spotkaniu Młodych, któremu w tym roku przewodziło hasło: „Jestem”, wzięli udział m.in. nastolatkowie (choć nie tylko) ze Skierniewic, z Łowicza, Rawy Mazowieckiej, Szymanowa, Mąkolic, Tumu, Sochaczewa. Dla części z nich nie było pierwsze. Podczas wielu godzin modlitwy, śpiewu, zabawy młodzi wspólnie odkrywali, jak każdy z nich jest cenny w oczach Bożych. - W tym roku tematem spotkania było jedno słowo: „Jestem”. W nim tak wiele się zawiera - mówi s. Alicja Świerczek, apostolinka. - Poznając Boga i odkrywając Go w naszym życiu, odkrywaliśmy też, kim jesteśmy dla Niego, dla siebie i dla innych. To był niezwykły czas. Doświadczyliśmy, jak jesteśmy drogocenni, ważni, wyjątkowi i... bardzo kochani - dodaje s. Alicja.

Po powrocie młodzi i s. Alicja podzielili się z nami tym, co przeżyli.

S. Alicja Świerczek: - W tym roku pojechaliśmy na Lednicę w 53-osobowym składzie. Zawsze czekam z utęsknieniem na ten dzień, bo uważam, że jest to jedna z najlepszych imprez dla młodzieży. Zawsze pragnę dawać młodym to, co najlepsze i pokazywać piękno Kościoła, aby wzrastali w nim w wierze i doświadczali miłości Boga. Na Spotkaniu Młodych na Lednicy doświadczyliśmy młodego i żywego Kościoła, pełnego entuzjazmu, radości i czystej miłości. To cudowne widzieć, jak młodzież ze Skierniewic obmywa innym nogi, ponieważ doświadczyła kiedyś „obmycia swoich nóg przez Jezusa”. Znam prawie każdego i każdą z tych młodych, ich historie, trudności i porażki, a także pragnienia i wiem, jakie wielkie znaczenie miał dla nich ten gest. To przepiękne usłyszeć od jednego z chłopców: „Siostro, nigdy nie sądziłem, że Kościół jest tak ludzki!”. Cieszę się, że mogę pokazywać młodzieży Kościół ludzki, gdzie człowiek chory, poraniony, szukający sensu życia jest w centrum, jak uczy nas papież Franciszek. To cudowne widzieć łzy szczęścia po spowiedzi u młodych skierniewiczan! Niedopisania jest młodzieńcza radość i chęć niesienia Ewangelii w życiu codziennym, jaką pokazali tej nocy. Noszę w sercu wielką wdzięczność Bogu, a także moim siostrom za to, że mogę, jako apostolinka, torować drogę do Jezusa młodzieży ze Skierniewic i nie tylko.

Kasia Pawlak: - Na Lednicy byłam już trzeci raz. Atmosfera była niesamowita. Wszyscy, jak zawsze, śpiewem i tańcem wielbiliśmy Pana. Był też moment adoracji, który najbardziej przeżywam. Lednica to prawdziwe spotkanie z żywym Bogiem i wspólnotą. Zawsze długo wspominam te wyjazdy. Wszystkim gorąco polecam spotkanie i mam nadzieję, że za rok znowu będę mogła uczestniczyć w tym niezwykłym doświadczeniu wiary.

Wojtek Szymański: - Wyjazd na Lednicę był wspaniały, planowałem jechać już rok temu, ale nie doszło to do skutku. W tym roku, na szczęście, się udało. Był to wspaniały wyjazd, ze wspaniałymi ludźmi. Widok tylu tysięcy rówieśników jest wręcz nie do opisania, to poczucie wspólnoty, bliskości, więzi z każdym z nich... Najwspanialszym dla mnie doświadczeniem było obmycie stóp. Poczułem wtedy takie prawdziwe szczęście. Nawet pomimo ogromnej liczby ludzi udało mi się znaleźć chwilę na modlitwę w spokoju. Było to dla mnie wspaniałe doświadczenie, na pewno będę chciał pojechać za rok.

Wojtek: - Na spotkaniu w Lednicy można zobaczyć Kościół z trochę innej perspektywy niż w każdą niedzielę. Kościół prawdziwej radości z uwielbienia Boga. Wróciłem stamtąd umocniony, ponieważ spotkałem Jezusa, który jest tam obecny.

Mariusz Gruchała: - Trudno jest opisać wrażenia pozostające w człowieku po spotkaniu młodzieży razem z ich opiekunami duchowymi w Lednicy. Będąc tam po raz pierwszy, miałem okazję spotkać się z niezwykle żywą wiarą w Boga i bardzo silnie przeżyć Jego obecność na Polach Lednickich. Za niesamowity uważam obraz niemal 100 tys. osób świeckich i duchownych, pragnących wspólnie przeżywać miłość do Jezusa Chrystusa, nie zważając zupełnie na niewygody takie, jak palące słońce, przemoknięcie do suchej nitki zmęczenie długą drogą. Wielkim zaskoczeniem była dla mnie obfitość znaków i symboli otwierających na nowo na Bożą miłość. Uświadomienie sobie, jak wielką sprawą jest spojrzenie Boga na mnie jako człowieka oraz otworzenie się na prawdziwą miłość do bliźnich było dla mnie najwymowniejszym dowodem odrodzenia przez Ducha Świętego. Nie mogę nie wspomnieć, że niemałą radość sprawiła pamięć papieża Franciszka o nas, obecność i życzliwe słowa księdza prymasa, arcybiskupów i biskupów oraz prezydenta RP. Po tegorocznym spotkaniu, oprócz silnych wrażeń i emocji, pozostała chęć do przemyślenia wielu spraw i przeżywania ich na nowo w codziennym życiu.

Gosia Pągowska: - Uczestniczenie w Lednicy było dla mnie niesamowitym przeżyciem. Jestem bardzo wdzięczna Panu Bogu, że mogłam tam się znaleźć w tak ważnym dla mnie czasie, przed przystąpieniem do sakramentu bierzmowania. Dzięki licznym wykładom prowadzonym przez różne osoby wiele zrozumiałam. Była tam przede wszystkim wspaniała atmosfera i wielu niezwykłych ludzi, w których życiu widać było obecność Chrystusa. Tańce i śpiewy pokazały, że wielbić naszego Pana można na różne sposoby, a wspólnota Kościoła nie opiera się tylko na odmawianiu ciągle tych samych modlitw. Samo wydarzenie było przygotowane wspaniale, z niezwykłą starannością o każdy szczegół.

Michał: - Wyjazd był super, mimo upału i czekania w kolejkach na wszystko. Relacje, jakie się tam tworzyły, możliwość obserwowania reakcji i wzruszeń innych osób były niesamowite. Myślę, że jeszcze nie raz tam pojadę, bo to naprawdę superdoświadczenie.

Agata Grzegorzewska: - Na Lednicy byłam drugi raz. Bardzo chciałam jechać, ale nie było już miejsc. Na tydzień przed spotkaniem dowiedziałam się, że zwolniło się jedno. Odczytałam to jako znak i - mimo planów wyjazdowych mojej rodziny - zdecydowałam się na Lednicę. Byłam tam z moimi przyjaciółmi. Był to dla mnie czas radości i modlitwy ze wspaniałymi ludźmi. To niesamowite, że w jednym miejscu jest tyle młodych osób, które czują i myślą podobnie jak ja. W tym roku doświadczyłam miłości Boga przez ludzi, która objawiała się wzajemną troską wszystkich. Jestem wdzięczna za możliwość modlitwy w tak dużym i wspaniałym gronie. Poznałam wiele nowych osób i jestem pewna, że wybiorę się za rok.

Małgorzata Miklaszewska: - W tym roku po raz pierwszy pojechałam na Lednicę. Namówili mnie znajomi, którzy także chcieli pojechać. Na początku trochę się obawiałam, nie wiedziałem, kogo tam spotkam i jak to wpłynie na moje życie. Teraz wiem, że obawy nie były potrzebne. Na miejscu czułam w sobie tyle energii od Ducha Świętego, że mogłam skakać, tańczyć i śpiewać. Było to wspaniale uczucie... Kiedy zbliżał się moment obmycia nóg, myślałam, że nie dam rady, że to tylko „odegram”, ale po krótkiej rozmowie z pewnym człowiekiem dostałam odwagi i udało mi się obmyć kilku osobom stopy. Kiedy to robiłam, widziałam, że dla tych ludzi było to bardzo ważne. W pewnym momencie też odczułam potrzebę obmycia i właśnie w tym samym czasie zapytano mnie: „Czy jesteś gotowa?”. Odpowiedziałam: „JESTEM”... Potem rozpoczęła się Msza św., podczas której jeszcze raz wszytko przemyślałam i podziękowałam Panu Bogu za to, jacy wspaniali ludzie mnie otaczają. Po Lednicy zaczęłam dostrzegać pewne rzeczy, których nie chciałam wiedzieć, poznałam bardziej moich przyjaciół... Jestem szczęśliwa, że tam byłam i mogłam wykrzyczeć z wszystkimi zgromadzonymi: „Jestem!”. Jestem dla Pana Boga, jestem dla Syna i dla Ducha Świętego.