Ukochał biedną Polskę...

mst, mk

publikacja 27.06.2018 10:30

Minęła 13. rocznica tragicznej śmierci europarlamentarzysty Filipa Adwenta. Bronił życia poczętego i godności Polaków na arenie międzynarodowej.

Modlono się za śp. Filipa Adwenta i jego najbliższych Modlono się za śp. Filipa Adwenta i jego najbliższych
Archiwum posła Macieja Małeckiego

Filip Adwent zmarł na skutek obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym, do jakiego doszło 18 czerwca 2005 r. w okolicach Grójca. Na miejscu zginęli jego 19-letnia córka Maria i 83-letni ojciec Stanisław. Europarlamentarzysta zmarł 8 dni później w szpitalu. Następnego dnia zmarła jego matka Jeanne, która również jechała toyotą avensis prowadzoną przez posła. Samochód oraz dwa inne pojazdy staranowała nadjeżdżająca z naprzeciwka ciężarówka. Zginęli także dwaj młodzi mężczyźni jadący polonezem bezpośrednio za europosłem.

Okoliczności wypadku nie zostały do końca wyjaśnione. Sprawca nie wyraził skruchy. Został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci i skazany na 5 lat pozbawienia wolności.

Co roku w czerwcu w sanktuarium w Niepokalanowie odbywają się uroczystości rocznicowe tego tragicznego wydarzenia. Tegoroczne zgromadziły ponad 250 osób, a wśród nich wiele znanych osób świeckich i duchownych. W łączności duchowej pozostawały klasztory klauzurowe (klaryski, karmelitanki bose, wizytki). Listy skierowali m.in. bp Wiesław Mering, bp Józef Zawitkowski i o. prof. Eustachy Rakoczy, paulin z Jasnej Góry

Rocznicowe wspomnienia zainaugurowała Msza św., której przewodniczył ks. inf. Jan Sikorski z Warszawy. Homilię wygłosił ks. Mariusz Iliaszewicz, szwagier F. Adwenta. Poniekąd miała ona więc charakter osobisty. Była to krótka opowieść o życiu człowieka urodzonego w 1955 r. i mieszkającego na stałe we Francji, wykształconego, władającego pięcioma językami, przed którym wspaniała kariera lekarza i świat stały otworem. On jednak, już jako dorastający młodzieniec, ukochał biedną wówczas Polskę, kraj swoich przodków, gdzie zamieszkał w 1996 roku. Przedtem jednak organizował pomoc medyczną dla szpitali, m.in. na Podkarpaciu, oraz szkolenia dla personelu medycznego we Francji.

Za swoją działalność na rzecz obrony wartości uniwersalnych oraz praw Polski jako członka Wspólnoty Europejskiej nieraz spotykał się na Zachodzie Europy z niezrozumieniem, a nawet wrogością ze strony polityków.

Wśród zaproszonych gości były reprezentacje z Wrocławia, Krakowa, ziemi lubaczowskiej, Piekar Śląskich, Płocka, Kutna, Łowicza, ziemi bełchatowskiej, Warszawy i okolic Warszawy, Otwocka, Ząbek, Piaseczna, Sochaczewa, Łodzi, Lublina, Szydłowca, a także Radomia.

Uroczystość zorganizowali poseł na Sejm RP Maciej Małecki oraz jego współpracownicy z dyrektorem biura poselskiego Łukaszem Gołębiowskim na czele.

Po Mszy św. poseł Małecki zaprosił zebranych do sali św. Bonawentury. Tam wspominano dr. Adwenta i jego charytatywną działalność. Większość prelegentów mówiła o nim jako o człowieku niezwykle pracowitym, pełnym pasji, stanowczym przeciwniku aborcji i eutanazji. Między przemowami śpiewali artyści scen polskich - Antonina Kierus (alt) oraz Tomasz Czapliński (baryton) - z towarzyszeniem akompaniamentu fortepianowego Pawła Ambroziaka.

Obecni wysłuchali także minikoncertu w wykonaniu Elizy Banasik, która śpiewała i grała na gitarze. Został on połączony z czytaniem przez Adama Woźniaka i Marcina Perłowskiego fragmentów pamiętników tragicznie zmarłego parlamentarzysty. Zapiski te są świadectwem jego postawy życiowej i motywów religijno-patriotycznych, którymi się kierował.

Paweł Stobnicki, inicjator uroczystości poświęconych europosłowi, złożył sprawozdanie z działalności i podejmowanych w ostatnim czasie inicjatyw Instytutu im. dr. Filipa Adwenta. Oprócz sfinansowania studni w stolicy Kamerunu na misji prowadzonej przez siostry pasjonistki Instytut podejmował dzieło założenia przychodni lekarskiej w Tanzanii.