Modlitewne zaplecze miasta

Agnieszka Napiórkowska Agnieszka Napiórkowska

publikacja 22.07.2018 23:50

Jaki byłby Łowicz bez łowickich panien bernardynek? Nikt nie chce sobie tego wyobrażać.

Mszy św. jubileuszowej przewodniczył bp Wojciech Osial Mszy św. jubileuszowej przewodniczył bp Wojciech Osial
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

Wspólnota sióstr bernardynek w niedzielę 22 lipca świętowała 100. rocznicę powrotu do Łowicza. Jubileusz rozpoczęła uroczysta Msza św. koncelebrowana, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Wojciech Osial. O oprawę Mszy św., obok sióstr, zadbał także zespół śpiewaczy Ksinzoki.

Na progu Eucharystii, po powitaniu przybyłych gości, wśród których byli: kapłani, przełożeni i przełożone wspólnot zakonnych, włodarze miasta i powiatu, a także rodziny i przyjaciele sióstr, odczytane zostały listy bp. Andrzeja F. Dziuby, bp. Alojzego Orszulika i bp. Józefa Zawitkowskiego. Wszyscy trzej biskupi dziękowali wspólnocie sióstr za modlitwę, pokutę, świadectwo wiary, służbę ubogim i młodzieży. Ordynariusz napisał: "Setna rocznica powrotu Sióstr Bernardynek do Łowicza, po dwudziestoletniej kasacie klasztoru przez władze zaborcze, to czas szczególnej radości i dziękczynienia Bogu za tak znaczącą, wielowiekową obecność Sióstr w naszym środowisku. Poprzez trwanie w samotności i milczeniu, przez słuchanie słowa Bożego, sprawowanie świętej liturgii oraz praktykę ascezy osobistej składacie Kościołowi Łowickiemu szczególne świadectwo miłości Boga i człowieka, wypraszając potrzebne łaski do działalności duszpasterskiej".

O oprawę Mszy św., obok sióstr, zadbał zespół śpiewaczy Ksinzoki   O oprawę Mszy św., obok sióstr, zadbał zespół śpiewaczy Ksinzoki
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość
Słowa wdzięczności skierował także bp Osial, który dziękował siostrom przede wszystkim za modlitwę, za życie w ukryciu, praktyki pokutne i codzienną adorację Najświętszego Sakramentu. Nazwał mniszki pomocnicami Pana Boga. - To jest zaplecze modlitewne Łowicza. Tego może nie widać, ale trudno wyobrazić sobie, ile siostry dla nas wypraszają i jak ich modlitwy chronią nas przed złem. Nie wiemy, przed iloma nieszczęściami zostaliśmy ochronieni dzięki ich modlitwom - mówił kaznodzieja. Celebrans przypomniał w skrócie historię zgromadzenia w Polsce i na ziemi łowickiej.

Na zakończenie Eucharystii podziękowania dla sióstr połączone z życzeniami złożyli także Krzysztof Kaliński, burmistrz Łowicza, Krzysztof Górski, przewodniczący Rady Powiatu Łowickiego, ks. Piotr Kaczmarek, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu, a także siostra delegatka matki prowincjalnej sióstr katarzynek. W Mszy św. uczestniczyło wiele osób   W Mszy św. uczestniczyło wiele osób
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

W odpowiedzi, w imieniu łowickiej wspólnoty sióstr bernardynek, dziękowała matka Łucja Siejka, przełożona łowickiego klasztoru. - Moi ukochani, dziękuję wszystkim uczestnikom tej uroczystości, mieszkańcom Łowicza i okolic, naszym przyjaciołom, sympatykom naszej wspólnoty zakonnej za życzliwość, miłość, przywiązanie i ofiarność. Niech Dobry Bóg wynagrodzi wasze dobre serca. Niech dzisiejsza uroczystość jubileuszowa będzie uwielbieniem Pana Boga i ubogaceniem życia duchowego - mówiła, nie kryjąc wzruszenia.

Po Uczcie Eucharystycznej siostry zaprosiły wszystkich na poczęstunek. Na dziedzińcu przed kościołem przy pysznym bigosie, pieczonych kiełbaskach, sałatkach i słodkościach był czas na osobiste podziękowania i rozmowy z mniszkami.

Siostry zaprosiły gości na poczęstunek   Siostry zaprosiły gości na poczęstunek
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość
- Od trzech lat jestem ministrantem u sióstr - mówi Dominik Politowicz. - Do posługi zaprosił mnie kolega. A z racji tego, że siostry są niesamowicie serdeczne i życzliwe, spodobało się nam tutaj. I jeszcze jedna rzecz się nam spodobała - nurt duchowości franciszkańskiej. O każdej z sióstr, z którymi mamy kontakt, możemy powiedzieć, że są to niesamowite kobiety, uduchowione, życzliwe i otwarte - dodaje pan Dominik.

- Jesteśmy z siostrami zaprzyjaźnieni - mówi Anna Staniszewska, członkini zespołu Ksinzoki. - Cieszymy się, że mogliśmy tu dziś być, śpiewać. Cieszymy się też z tego, że w Łowiczu są siostry bernardynki, które wpisały się bardzo mocno w naszą historię. A tak osobiście to mogę powiedzieć, że poza modlitwą i wszystkim tym, co duchowe, łączy nas jeszcze jedno - one i ja haftujemy. Czasami się spotykamy, by jedna drugiej coś pomogła, by pożyczyła jakieś nici czy muliny. Do nich też przychodzę po opłatek, bo jestem prezesem łowickich twórców ludowych. Gdy się na nie patrzy, biją od nich radość i światło - dodaje pani Anna.

Warto wspomnieć, że z okazji jubileuszu wydana została książka "Z dziejów łowickich panien bernardynek" autorstwa Karoliny Wandy Rutkowskiej.


Więcej o jubileuszu w 31. numerze "Gościa Łowickiego" na 5 sierpnia.