Wiem, kogo prosić o pomoc

Agnieszka Napiórkowska

|

Gość Łowicki 48/2018

publikacja 29.11.2018 00:00

Choć od jej śmierci minęło już 116 lat, dla sąsiadów bł. Franciszka jest matką i bliską przyjaciółką.

Wierni oddawali cześć relikwiom. Wierni oddawali cześć relikwiom.
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

Drogowskaz do świętości

W kaplicy Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Żdżarach od 16 do 24 listopada trwała nowenna do błogosławionej. Dla tych, którzy nie mogli osobiście modlić się przed jej relikwiami, nazaretanki przygotowały specjalne filmiki, by w ten sposób mogli włączać się w modlitwę. Ostatniego dnia nowenny, po nabożeństwie i oddaniu czci relikwiom, uczniowie miejscowej szkoły zaprezentowali przedstawienie o bł. Franciszce, swojej patronce. – Przygotowywaliśmy się około dwóch miesięcy. Wcześniej wystawialiśmy przedstawienie w szkole, ale w kaplicy mieliśmy większą tremę – przyznaje Mikołaj Wędrychowicz. Uczniowie zgodnie podkreślają, że Franciszka jest im bliska. – Ona jest patronką naszej szkoły. Od najmłodszych lat się o niej uczyliśmy, poznawaliśmy jej życie, z powagą śpiewamy jej hymny. Czujemy jej opiekę i wsparcie – podkreśla Zuzanna Grochal. Podczas przedstawienia młodzież przypomniała pierwsze lata życia Franciszki dręczonej chorobą, spotkania z kierownikiem duchowym, momenty rodzącego się powołania, ale także opór ojca, który nie godził się na to, by jego córka została zakonnicą. Młodzi aktorzy pokazali także momenty spotkania Franciszki z Ojcem Świętym, założenia zgromadzenia i śmierci. Później, przy herbacie i cieście, dalsi i bliżsi sąsiedzi oraz czciciele chętnie opowiadali o pomocy, jakiej udzieliła im błogosławiona. – Przez kilka lat bezskutecznie staraliśmy się o dziecko – mówi Agnieszka Tulin. – W modlitwę włączyły się siostry. I pojawił się Kuba, a za 8 lat urodziła się Daria, która też została wymodlona – wspomina pani Agnieszka, która o bł. Franciszce pamięta każdego dnia. Rodzina Tulinów przez błogosławioną zżyła się też z siostrami. – Tu jest taki mały Nazaret. Siostry nigdy nie odmawiają pomocy, zarówno w sprawach duchowych, jak i innych. Wszyscy mamy dążyć do świętości. Drogowskazem jest bł. Franciszka. Dziś jesteśmy bardzo wzruszeni. Nasz syn grał w przedstawieniu, był kapucynem. Gdyby Bóg powołał go do kapłaństwa, byłabym szczęśliwa. Na pewno byśmy mu nie bronili. Czujemy, że to jest dziecko Boga – wyznaje pani Agnieszka.

Słucha dzieci i dorosłych

Wiele błogosławionej zawdzięcza także rodzina Dobrodziejów. – Jesteśmy jej sąsiadami – mówi pani Iwona. – Mąż został przez nią uzdrowiony po ciężkim wypadku w gospodarstwie. Lekarz stwierdził, że jest już nie do uratowania, ale w kilka godzin sytuacja się zmieniła i wszystko się odwróciło – opowiada I. Dobrodziej. – Byłem poturbowany przez kombajn. Miałem poharataną nogę i głowę, dziurę w płucach, złamane żebra. Stan krytyczny. Jedna z sióstr przywiozła relikwie bł. Franciszki. W tym samym czasie siostry zaczęły odmawiać nowennę. No i wyzdrowiałem. Od tamtej pory, gdy coś się złego dzieje, wiem, kogo prosić o pomoc – mówi ze wzruszeniem pan Jacek. Co ciekawe, nie tylko rodzice mają powody do dziękczynienia. O szczególnej relacji z Franciszką mówi również córka Iwony i Jacka, 12-letnia Agatka, która w przedstawieniu wcieliła się w rolę błogosławionej. – Cudownie było choć przez chwilę być Franciszką. Ona jest moją ulubioną świętą. Gdyby nie ona, nie byłoby mojego taty. Ale to nie jest jedyny cud. Kiedyś modliłam się bardzo gorliwie za jedną z sióstr, która miała raka. Kiedy poszła do lekarza, usłyszała, że stał się cud. Wtedy powiedziała, że dziecko jej to wyprosiło. Błogosławiona pomaga mi też w szkole – opowiada Agata. Ciągłą nowenną do błogosławionej modli się Krystyna Mikuła, która z bł. Franciszką przeżywa swoją chorobę. Wdzięczna za uzdrowienie męża i syna jest też Małgorzata Sarnecka. W niedzielę, w liturgiczne wspomnienie błogosławionej, w kaplicy sióstr odbył się wieczór uwielbienia. Dzień później w kościele parafialnym w Żdżarach została odprawiona Msza św. w intencjach powierzonych bł. Franciszce. W sobotę 1 grudnia w Roszkowej Woli Mszę św. pod przewodnictwem bp. Wojciecha Osiala poprzedzi występ dzieci z Roszkowej Woli.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.