Skierniewice. XIV Sympozjum "Dar Życia"

Agnieszka Napiórkowska Agnieszka Napiórkowska

publikacja 07.04.2019 01:19

Przez kilka godzin osoby, którym bliskie jest głoszenie cywilizacji życia i miłości, formowały się w Skierniewicach. Gośćmi sympozjum były m.in. Jolanta Kałużna i Bogna Białecka.

Zebrani na początku sympozjum wysłuchali "Jutrzni za Nienarodzonych". Zebrani na początku sympozjum wysłuchali "Jutrzni za Nienarodzonych".
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

Tegoroczne sympozjum "Dar Życia" rozpoczęła “Jutrznia za Nienarodzonych” do muzyki Pawła Bębenka. Jutrznię o godz. 9 zaśpiewały połączone chóry z parafii św. Stanisława i parafii wojskowej Wniebowzięcia NMP. Niezwykłe dzieło, będące najpierw modlitwą, dopiero później muzyką, zachwyciło zebranych.

Zebranych powitał ks. Grzegorz Gołąb, który otwierając część warsztatową, przeczytał zebranym list bp. Andrzeja F. Dziuby, honorowego patrona wydarzenia. Później głos zabrali włodarze miasta. Dziękując za zorganizowanie sympozjum, prezydent Jarosław Chęcielewski odczytał list napisany przez Krzysztofa Jażdżyka, prezydenta Skierniewic, w którym czytamy: "Poszanowanie życia stanowi o pełni człowieczeństwa. Naszym obowiązkiem jest mówienie o tym. Musimy wziąć za to odpowiedzialność dla dobra wszystkich pokoleń. Mam nadzieję, że tegoroczne spotkanie rzuci światło na wiele problemów i wyzwań społecznych" – napisał prezydent.

Pierwszą prelegentką była Jolanta Kałużna.   Pierwszą prelegentką była Jolanta Kałużna.
Agnieszka Napiókowska /Foto Gość

Część warsztatową otworzył wykład "Poprawa relacji w rodzinie antidotum na problemy psychiczne dzieci" psycholog Jolanty Kałużnej, która przez całe życie zawodowe pomaga dzieciom, które przychodzą na świat i tracą rodziców. – Pomagam im znaleźć miłość i powrócić na łono rodziny – mówiła prelegentka. Później zaprezentowała zebranym wyniki badań ukazujące skalę podejmowanych rocznie prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. – Coś popycha te dzieci i młodzież do tego, że nie chcą być na tym świecie. Ponad połowa młodych ludzi kierowanych do psychiatrów przeszła coś strasznego. Jakieś trudne i traumatyczne przeżycia. I miało to miejsce najczęściej w rodzinie – mówiła.

– Kiedy dziecko przychodzi na świat – przez Stwórcę ma dane regulacje: sen i czuwanie, jedzenie, głód i nasycenie. Potem zaczynają się nowe: emocjonalność, radzenie sobie z relacjami. Wszystkie emocje są dziecku potrzebne, nie mamy ich tłumić. Jeśli mówimy: "Bądź grzeczny/a", musimy pokazać, jak ma się zachować – tłumaczyła.

Prelegentka opowiedziała także o trzech rzeczach potrzebnych do tego, by powstała relacja emocjonalna, i o czterech obliczach – sposobach przywiązania w rodzinach bez przemocy. – Aby budować lepsze racje z ludźmi, trzeba poznać siebie i poznać swoje cele na ziemi. Rozwijając siebie, rozwijamy nasze dzieci – przekonywała.

Jako druga głos zabrała Bogna Białecka, psycholog, trener, prowadząca warsztaty dla dzieci, młodzieży i rodziców, specjalistka od profilaktyki uzależnień od nowoczesnych urządzeń, redaktor naczelna portalu Pytam.edu.pl.

Jako druga głos zabrała Bogna Białecka.   Jako druga głos zabrała Bogna Białecka.
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

Podczas wykładu "Walka z wiatrakami – wychowanie młodzieży w czasach upadku zasad i autorytetów" pani Bogna wyjaśniła, kto dla młodych ludzi jest dziś autorytetem, które miejsce w rankingu zajmują rodzice i zaufane osoby dorosłe i kto z nimi konkuruje. Zebrani usłyszeli także o skali rozpowszechnienia pornografii wśród młodzieży, a także o problemach związanych z wkraczaniem internetu w życie dzieci.

Prelegentka omówiła także czynniki zabezpieczające dzieci przed zachowaniami ryzykownymi, wskazała na sposoby budowania autorytetu.  – W dzieciństwie ludzie są najbardziej podatni na zaspokojenie potrzeb na skróty (alkohol, pornografia, i tym podobne uzależnienia). W dzisiejszym świecie jest tyle pokus, że – bez mądrego przewodnictwa – nie da się uniknąć uzależnień. A trzeba wiedzieć, że uzależnienia powstałe w dzieciństwie są dużo gorsze do wyeliminowania niż uzależnienia nabyte w dorosłym wieku – przekonywała.

Rzeczowe rady, jasny przekaz sprawiły, że po wykładzie wiele osób, czując niedosyt, ustawiło się w długiej kolejce do stoiska, przy którym można było kupić książkę pani Bogny.

W przerwie można było przystąpić do Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, porozmawiać z osobami należącymi do Różańca Rodziców i Domowego Kościoła, a także z osobami należącymi do Wspólnoty Trudnych Małżeństw "Sychar".