Strajk nauczycieli w Skierniewicach

Magda Grajnert

publikacja 12.04.2019 15:17

Trwa strajk nauczycieli i pracowników oświaty. W Skierniewicach i w powiecie skierniewickim do strajku przystąpiły 53 placówki oświatowe. Ze wstępnych informacji wynika, że do protestu przystąpiło ok. 90 proc. nauczycieli.

Na drzwiach ZSZ1 widnieją plakaty z prośbą o wyrozumiałość dla strajkujących nauczycieli. Na drzwiach ZSZ1 widnieją plakaty z prośbą o wyrozumiałość dla strajkujących nauczycieli.
Magda Grajnert / Foto Gość

To już czwarty dzień, gdy uczniowie korzystają z zajęć organizowanych przez ośrodki kultury lub są pod opieką bliskich. Nieliczni przebywają w szkole, gdzie zostały zorganizowane zajęcia wychowawczo-opiekuńcze przez pedagogów, którzy odstąpili od strajku. Tak jest m.in. w Skierniewicach.

– Nauczyciele nie strajkujący, są gotowi do świadczenia opieki, ale to garstka osób. W poszczególnych placówkach mamy od 5 do 30 uczniów, którzy z tej opieki korzystają – mówi wiceprezydent Skierniewic Jarosław Chęcielewski.

Ze strajku na terenie powiatu i miasta Skierniewice zrezygnowały dwie placówki: Biblioteka Pedagogiczna w Skierniewicach i Szkoła Podstawowa w Głuchowie. Natomiast spośród miejskich placówek oświatowych, trzy nie przystąpiły do takiej formy protestu. Są to Przedszkole nr 4, Samorządowa Szkoła Muzyczna i Bursa Koedukacyjna.

Spośród wszystkich publicznych szkół podstawowych i ponadgimnazjalnych w Skierniewicach, zajęcia dydaktyczne, pomimo ogłoszonego strajku, odbywają się tylko w Zespole Szkół Zawodowych nr 1, czyli tak zwanej Budowlance. W pierwszym dniu strajku, na 9.00, strajkowało tam dwunastu nauczycieli. W sumie, razem z dochodzącymi, w szkole pracuje ok. 50 nauczycieli.

– Robimy zastępstwa, kadra kierownicza też w tych zastępstwach bierze udział. Ja też podjąłem się nauczania – mówi Waldemar Janus, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Skierniewicach. – Myślę, że sytuacja jest na tę chwilę opanowana.