Godność dla kawalerów

Agnieszka Napiórkowska

|

Gość Łowicki 18/2019

publikacja 02.05.2019 00:00

– Mój dziadek i tata też nosili chorągwie. Dla mnie to wielki zaszczyt. Obchodząc pola i domy, modlimy się i śpiewem głosimy, że Jezus zmartwychwstał. Zbieramy też ofiary, które potem przekazujemy na konkretny cel. Często idą one na renowację kapliczek lub krzyży w naszej wsi – mówi Łukasz Rybus.

▲	W Boczkach mężczyźni po świętach uczestniczą w Eucharystii. ▲ W Boczkach mężczyźni po świętach uczestniczą w Eucharystii.
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

W parafii pw. św. Rocha w Boczkach została odprawiona Msza św. w intencji choragwiarzy i nauczycieli. Eucharystii przewodniczył ks. Mariusz Szmajdziński, proboszcz. Dzień wcześniej młodzi mężczyźni obchodzili z chorągwiami pola, modląc się o urodzaj oraz ochronę przed klęskami żywiołowymi, święcili też pola i domostwa.

Ukłony i suplikacja

Od niepamiętnych czasów zwyczaj ten jest kultywowany w kilku wsiach położonych w okolicach Łowcza. Tradycja przekazywana jest z pokolenia na pokolenie m.in. w parafiach w Bobrownikach i Boczkach Chełmońskich. W Bobrownikach chorągwiarze nawiedzają także cmentarz. Obchodzenie rozpoczyna się skoro świt w drugi dzień świąt.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.