Rawa Mazowiecka. Czuwali, choć grób pusty

Magdalena Gorożankin Magdalena Gorożankin

publikacja 13.04.2020 19:15

W Wielką Sobotę po Liturgii Wigilii Paschalnej wierni z parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Rawie Mazowieckiej do północy czuwali przy grobie Pańskim. Choć w kościele mogło przebywać tylko 5 osób, czuwających było znacznie więcej... online.

Czuwanie przy pustym grobie i Zmartwychwstałym było pragnieniem wielu wiernych. Czuwanie przy pustym grobie i Zmartwychwstałym było pragnieniem wielu wiernych.
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

Zazwyczaj po Wigilii Paschalnej kościoły nie pustoszeją, a przy grobie Pańskim czuwają wierni, którzy w ciszy lub radosną pieśnią wychwalają Zmartwychwstałego. Tym razem kościoły były puste już podczas liturgii, jednak czuwających przy grobie nie brakowało.

W kościele Niepokalanego Poczęcia NMP po Mszy św. rozpoczęło się muzyczne czuwanie prowadzone przez zespoły posługujące w parafii. Do północy modlitwę pieśnią prowadził duet "Tchnienie Boga" oraz młodzieżowy zespół "Jaspis".

Modlitwę pieśnią prowadził zespół "Jaspis".   Modlitwę pieśnią prowadził zespół "Jaspis".
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

Choć w kościele, zgodnie z obostrzeniami rządu, mogło przebywać maksymalnie 5 osób, czuwających było znacznie więcej dzięki transmisji online. Wierni, którzy przyszli do świątyni, by uklęknąć przed Przenajświętszym, rotacyjnie zmieniali się na czuwaniu. – Liczyłam, że będę jedyna. Jednak widać, że tęsknota za bliskością Chrystusa jest duża. Czekam dopiero 15 minut, może ktoś wyjdzie i ja będę mogła wejść. Jeśli nie, widzę Go przez kraty zamkniętych drzwi. Może dziś właśnie tak mam Go adorować? Ale zawsze to trochę bliżej – mówi Katarzyna Jasińska, mieszkanka Rawy.

Niektórzy adrowali Chrystusa przez kraty zamkniętych drzwi, czekając na możlwość wejścia do świątyni.   Niektórzy adrowali Chrystusa przez kraty zamkniętych drzwi, czekając na możlwość wejścia do świątyni.
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

– Jest chęć, by zostać do końca, ale widzę, że za drzwiami czeka kilka osób, które mają pragnienie oddania czci Zbawcy. Nie mogę być samolubna i dziś może nawet bardziej myśleć o bliźnich niż o sobie. Ale mam ze sobą telefon więc w drodze do domu będzie towarzyszyć mi Chrystus i zespół, który prowadzi modlitwę pieśnią. Alleluja – wyjaśnia Monika, parafianka.