Ciepła zima, suche rzeki – jeszcze kilka lat temu były jedynie przykładami oksymoronów na teście z języka polskiego. Dziś są rzeczywistością, z którą coraz trudniej jest walczyć.
▲ W zeszłym roku mieszkańcy Skierniewic z dnia na dzień doświadczyli suszy, gdy zabrakło wody w kranach.
Magda Grajnert /Foto Gość
Od kilku lat mówi się, że pogoda zwariowała. W grudniu można chodzić bez kurtki, a w maju wspólnoty mieszkaniowe proszą o włączenie ogrzewania w blokach. Na zmiany atmosferyczne, ocieplenie klimatu i zachwianie ekosystemu składa się wiele czynników, w tym niepodważalnie – ingerencja człowieka. W ostatnich miesiącach, przez pandemię koronawirusa, przycichły głosy z prośbą o ograniczenia zużycia plastiku, zmniejszenie emisji CO₂, segregacji śmieci i wtórnym wykorzystywaniu przedmiotów codziennego użytku. Jednak tematem, który nie ucichł w dobie pandemii, jest susza.
Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.