ŁPP w drodze na Jasną Górę

Magdalena Gorożankin Magdalena Gorożankin

publikacja 28.05.2020 17:52

Po wielu zawirowaniach na trasie ostatecznie przed tron Matki Bożej dotrze grupa 20 pątników, którzy idą "piątkami", rotacyjnie się zmieniając.

Krzyż niesiony przez pielgrzymów kilkaset lat temu do dziś stoi na szlaku ŁPP. Krzyż niesiony przez pielgrzymów kilkaset lat temu do dziś stoi na szlaku ŁPP.
Aleksandra Głuszcz /Foto Gość

Po zatrzymaniu pielgrzymki w Jeżowie i Budziszewicach, jej oficjalnym „rozwiązaniu” przez ks. Wiesława Frelka i po ustaleniach z policją 365. Łowicka Piesza Pielgrzymka wciąż jest w drodze na Jasną Górę.

Pielgrzymi wędrują po 5 osób. W kamizelkach odblaskowych, w maseczkach i z zachowaniem bezpiecznych odległości, rotacyjnie zmieniając się na planowanych postojach. – W trakcie drogi, tak jak podczas „normalnej” pielgrzymki odmawiamy Różaniec, modlimy się, śpiewamy pieśni, choć w tej niewielkiej grupie – mówi ks. Wiesław Frelek.

– Intencje są niezmienne. Prosimy o ustanie pandemii, ale także modlimy się o deszcz, co już w pewien sposób się spełnia, bo dwa razy zmokliśmy na trasie. Już niemal tradycyjnie przed Gidlami powitał nas deszcz, więc Matka Boża wysłuchuje naszych próśb – dodaje duchowy przewodnik pielgrzymki.

Z racji tego, że gdy w trasie jest 5 osób, pozostałe przejeżdżają autokarem na nocleg, pielgrzymi nie mają odpoczynków. – To wiąże się z tym, że na noclegach jesteśmy zdecydowanie wcześniej niż zazwyczaj. Dziś jesteśmy o 3 godziny wcześniej, wczoraj o prawie 5, ale to daje nam też czas na modlitwę własną, dłuższe zatrzymanie się w świątyniach – mówią pątnicy.

Dzisiaj na trasie pielgrzymi pokłonili się przed krzyżem, w miejscu, w którym ich przodkowie składali dziękczynienie za ustanie epidemii. – W 1895 r., gdy w Europie panowała epidemia cholery, pielgrzymi szli na Jasną Górę z wielkim drewnianym krzyżem. Tuż przed Gidlami w miejscowości Budy dostali informację, że epidemia ustała i postanowili nie nieść dalej symbolu zwycięstwa tylko pozostawić go w tym miejscu. Teraz jest tam metalowy krzyż, o który nieustannie dbają kolejni łowiccy pielgrzymi. Zawsze jest udekorowany, miejsce wokół niego jest wyczyszczone, a oni sami trzy razy okrążają go na kolanach. Znajduje się na nim tabliczka z sentencją „Stat Crux dum volvitur orbis”, co znaczy „Krzyż stoi, chociaż kręci się świat” – opowiada Jacek Rybus, który pisze książkę o ŁPP na Jasną Górę.

Pamiątkowa tabliczka pojawiła się w 1970 r.   Pamiątkowa tabliczka pojawiła się w 1970 r.
Aleksandra Głuszcz /Foto Gość

– Dziś tę sentencję odkrywam na nowo. Świat biegnie w różne strony, ludzie błądzą, szukają swoich dróg, a my łowiccy pątnicy mamy jednego Boga, jedną Matkę i uznajemy dwie korony – cierniową Jezusa Chrystusa i Matki Najświętszej. My łowiczanie tacy jesteśmy – mówi Paweł Gala, wędrujący w 365. ŁPP.