Uroczystości odpustowe rozpoczęła Msza św. koncelebrowana, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Wojciech Osial. Nad polowym ołtarzem zamieszczono napis: "Eucharystia - sakrament Miłości".

Bezpośrednio po Mszy św. nie odbyła się tradycyjna procesja do kapliczki Niepokalanego Serca Maryi. Adoracja Najświętszego Sakramentu trwała przy ołtarzu celebry. Modlitwę Litanią do Krwi Chrystusa poprowadził bp Osial. Na zakończenie wierni przyjęli błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem. W przerwie wierni jedli przywieziony przez siebie posiłek. W tym roku, z racji pandemii, nie było stoisk z jedzeniem. Po odpoczynku pielgrzymi obejrzeli program artystyczny. Były śpiew, tańce, zabawa.

O godz. 13, po poświęceniu pamiątek i dewocjonaliów, wszyscy zgromadzili się przy dużym krzyżu, by tam odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia.

Ostatnim punktem programu było nabożeństwo Drogi Krwi Chrystusa, które poprowadziła s. Gertruda. Wędrując dróżkami, rozważano cierpienia Jezusa, które wziął na siebie z miłości do człowieka. - Bardzo bym chciał, aby każdy z was ukochał najdroższą Krew Chrystusową - mówił na zakończenie nabożeństwa bp Osial. - Wróćmy do życia, do domu z przekonaniem, z wiarą, że na dróżkach naszego życia jest z nami Jezus Chrystus, z którego boku nieustannie wypływa zbawienna Krew. Kolejne stacje dróżek będzie pisać nam życie. Te stacje będą, kiedy wrócimy do domu. Niech pocieszeniem i siłą będzie to, że Miłość jest zawsze z nami - mówił bp Wojciech.

Przy pustelni wierni otrzymali osobiste błogosławieństwo relikwiami św. Kaspra del Bufalo, założyciela Misjonarzy Krwi Chrystusa.

W tegorocznym odpuście uczestniczyło ok. 400 osób. Wiele z nich od lat jest związana z miejscem i posługującymi tu siostrami misjonarkami Krwi Chrystusa. Warto dodać, że siostry, poza Chrustami, pracują także w rezydencji biskupa łowickiego, prowadzą Dom Kapłana Seniora, niepubliczne przedszkole oraz głoszą rekolekcje. Przy zgromadzeniu istnieje także świecka wspólnota Przyjaciół Krwi Chrystusa.