publikacja 17.08.2020 02:22
W okresie pandemii odpust w parafii w Suserzu nabrał jeszcze większego znaczenia. Wierni jak co roku przybyli do sanktuarium, gdzie Matka Boża Suserska czczona jest również jako Matka Boża Uzdrowienia Chorych
Wierni z Żychlina wędrowali do Suserza
Aleksandra Głuszcz
Jak co roku do sanktuarium przyszła piesza pielgrzymka z Żychlina. Była to już 168 pielgrzymka. Mieszkańcy Żychlina pielgrzymują od 1852 roku, gdy panowała epidemia cholery. Obiecali za ocalenie pielgrzymować 100 lat, w 1952 roku ponowiono śluby. Na pieszy szlak wyruszyło około 200 osób razem z proboszczem żychlińskim ks. Wiesławem Frelkiem.
Uroczystej sumie odpustowej przewodniczył rektor WSD w Łowiczu ks. Piotr Kaczmarek. Obrazy dłużej pozostają w naszej pamięci, w dzisiejszym czytaniu jest przedstawiony taki obraz: niewiasta w stanie błogosławionym walczy ze smokiem. Nie ma tu proporcji bo cóż znaczy niewiasta do potęgi zła. Jednak dziecko które rodzi ocalało. Bóg przybrał ludzką naturę stal się pyłem i prochem by człowiek rozumiał, że Bóg go kocha – powiedział do zebranych ks. Piotr.
Ks. D. Szeląg podziękował pielgrzymom za przybycie. Poprosił również o brawa dla pielgrzymów, którzy nawiedzili sanktuarium 14 sierpnia. Wówczas do Suserza przybyła pielgrzymka rowerowa ze Skrzeszew wraz z siostrami zakonnymi ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Wyjątkowo 14 sierpnia dotarła również grupa cytrynowa z ŁPPM. Pielgrzymi nie mogli w tym roku wędrować do Częstochowy, więc dzień wejścia na Jasną Górę postanowili spędzić razem na pieszym pielgrzymowaniu, prosząc o uleczenie duszy i ciała oraz dziękując za duchowe pielgrzymowanie w XXV ŁPPM. Suserz stał się dla nich Częstochową – powiedział do zebranych kustosz sanktuarium.
Więcej o pielgrzymce w 35 numerze papierowego wydania "Gościa Łowickiego".