Wprowadzenie relikwii św. Maksymiliana Kolbego w Górze św. Małgorzaty

Magdalena Gorożankin Magdalena Gorożankin

publikacja 12.10.2020 00:53

W niedzielę, 11 października, do parafii w Górze św. Małgorzaty uroczyście wprowadzono relikwie św. Maksymiliana Marii Kolbego. Od dziś wierni bez wahania oddają się w opiekę świętego męczennika.

Ks. Dariusz Bujak, proboszcz parafii, jako pierwsze sprowadził relikwie św. Maksymiliana Marii Kolbe. Ks. Dariusz Bujak, proboszcz parafii, jako pierwsze sprowadził relikwie św. Maksymiliana Marii Kolbe.
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

To pierwsze relikwie, jakie zagościły na stałe w parafii św. Małgorzaty, choć jak przyznaje proboszcz ks. Dariusz Bujak, nie ostatnie. - Mam nadzieję, że będziemy mieć „obok siebie” więcej świętych i błogosławionych, ale jako pierwszy do naszej parafii zawitał św. o. Maksymilian Maria Kolbe - mówi proboszcz. - Wydaje się nam bliski ze względu na to, że urodził się w Zduńskiej Woli, więc niedaleko nas, a i Niepokalanów nie jest aż tak bardzo oddalony, więc to taki święty z „naszego terenu”. Staraliśmy się o relikwie niecałe dwa miesiące, odkąd jestem w parafii. Pytałem wiernych, czy jest taka potrzeba, kogo chcieliby mieć jako orędownika. Często pojawiał się o. Maksymilian, więc decyzja była oczywista — dodaje ks. Dariusz.

W relikwiarzu znajdują się relikwie pierwszego stopnia - włosy św. Maksymiliana.   W relikwiarzu znajdują się relikwie pierwszego stopnia - włosy św. Maksymiliana.
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

W dniu przyjęcia relikwii na powitanie świętego wyszła liczna służba liturgiczna, orkiestra dęta i rzesza wiernych, która od razu i bez wahania zadeklarowała, że będą częściej przywoływać orędownictwa świętego męczennika i za jego wstawiennictwem wypraszać potrzebne łaski.

- Wierzę w świętych obcowanie i dziś mam poczucie, że o. Maksymilian jest teraz bliżej nas - mówi Janina Jabłońska, parafianka. - Nie pierwszy raz spotykam się z relikwiami świętych i wiem, że człowiekowi potrzeba czasem zobaczyć, uświadomić sobie, że święci to nie postacie fikcyjne, a ludzie, którzy chodzili tymi samymi drogami co my, byli zwykłymi – niezwykłymi ludźmi. Cieszę się, że będę mieć okazję codziennie przypominać sobie, że i ja mam szansę na świętość, a o. Maksymilian będzie mi w tym przewodnikiem. Podobnie jak św. Jan Paweł II i nasza patronka św. Małgorzata - dodaje J. Jabłońska.

Historię życia, działalność i okoliczności śmierci świętego w homilii przybliżył wiernym o. Mariusz Słowik, gwardian Niepokalanowa. - Ojciec Maksymilian mówił, że tylko Miłość jest twórcza. Twórcza nie tylko jeśli chodzi o powstawanie dzieł, czasopisma, itd. Twórcza przede wszystkim od i do tworzenia relacji, rodziny, przyjaźni. Patrząc przez pryzmat Miłości, którą jest Bóg, ale i którą mamy w sobie, możemy robić rzeczy niezwykłe. Możemy przebaczać, ofiarować siebie Bogu i drugiemu człowiekowi. Tak, jak robił to o. Maksymilian dobrowolnie, oddając życie zamiast Franciszka Gajowniczka - mówił gwardian.

Państwo Agnieszka i Zbigniew Wójcikowie tego dnia celebrowali 25 lat małżeństwa.   Państwo Agnieszka i Zbigniew Wójcikowie tego dnia celebrowali 25 lat małżeństwa.
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

O tworzeniu relacji i rodziny wiedzą wiele Agnieszka i Zbigniew Wójcik, którzy tego dnia celebrowali 25-lecie małżeństwa. Pan Zbigniew od 23 lat pełni posługę kościelnego w parafii. Małżonkowie wraz z córkami otrzymali specjalne błogosławieństwo relikwiami. - To dla nas wielkie wyróżnienie i obfite błogosławieństwo. Wzruszenie odbiera mowę, to piękny prezent na naszą rocznicę i wspaniały patron na kolejne 25 lat naszej wspólnej drogi - przyznają małżonkowie.