Bo „jutro” może nie nadejść…

Monika Augustyniak

|

Gość Łowicki 3/2021

publikacja 21.01.2021 00:00

– Choroba nauczyła mnie szczerej wdzięczności. Każdego ranka mówię: „Dziękuję, Boże, że się obudziłam!”. Wierzę, że teraz będzie już tylko lepiej, więc pora zacząć od nowa – mówi Małgorzata Jacaszek-Piekarska.

Od lat marzyła o prowadzeniu kanału na YouTubie. Dziś wie, że marzenia trzeba spełniać tu i teraz. Od lat marzyła o prowadzeniu kanału na YouTubie. Dziś wie, że marzenia trzeba spełniać tu i teraz.
Monika Augustyniak /Foto Gość

Przeszła przez najgorsze – chorobę nowotworową z wizją pozostawienia trojga dzieci. W tym czasie pochowała swojego tatę i przyjaciółkę. Jednak zwyciężony rak piersi, który wydawał się końcem wszystkiego, stał się początkiem nowego podejścia do życia – dostrzegania i doceniania tego, co ulotne, cieszenia się z rzeczy małych, a także świadomości, że nie wolno niczego odkładać na jutro, bo nie wiadomo, czy „jutro” nastąpi. Małgorzata Jacaszek-Piekarska, na której leczenie skierniewiczanie zbierali pieniądze, powoli szuka swojego miejsca w życiu, które – jak mówi – powtórnie dostała. Ruszył już jej autorski kanał na You Tubie.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.