Czuję się spełniony

Monika Augustyniak:

|

Gość Łowicki 7/2021

publikacja 18.02.2021 00:00

O św. Józefie – przyjacielu z pracy, o pragnieniu bycia bliżej córek i o wzajemnym „pokazywaniu sobie Boga” z dziećmi mówi Krzysztof Piwek, mąż Edyty, tata Mai i Blanki.

	Dla Krzysztofa ojcostwo to naturalna kolej rzeczy, dar od Boga i fantastyczna przygoda. Dla Krzysztofa ojcostwo to naturalna kolej rzeczy, dar od Boga i fantastyczna przygoda.
Monika Augustyniak /Foto Gość

Monika Augustyniak: 2021 ogłoszono Rokiem św. Józefa. Wiem, że jesteś człowiekiem niezwykle związanym z Matką Bożą. Jestem ciekawa, czy utrzymujesz równie bliską relację z Jej mężem Józefem?

Krzysztof Piwek: Czasem mam takie wrażenie, że ziemski ojciec Jezusa jest najbardziej pomijany spośród członków Świętej Rodziny. Mam nadzieję, że najbliższe miesiące to zmienią. Jeśli o mnie chodzi, rzeczywiście jestem bardzo przywiązany do Maryi i modlitwy różańcowej, ale nie przeszkadza mi to w budowaniu relacji z Jej mężem. 3 lata temu dostałem modlitewnik do św. Józefa i codziennie z niego korzystam. Są tam zarówno konkretne modlitwy, jak i rozważania na każdy dzień. Święty Józef stał się moim przyjacielem w pracy. Przed pracą proszę go o to, by pomógł mi ją wykonać sumiennie i uczciwie. Czasem, gdy mam trudne momenty, zwracam się do niego w aktach strzelistych. Mówię mu: „Józefie, pomóż, byłeś rzemieślnikiem, byłeś cieślą, wiesz, jak to jest. Podpowiedz!”.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.