XVI Sympozjum Naukowe w WSD w Łowiczu

Agnieszka Napiórkowska Agnieszka Napiórkowska

publikacja 13.05.2021 17:45

W czwartek 13 maja w WSD w Łowiczu odbyło się Sympozjum Naukowe "Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński - w drodze do świętości".

Prelegentami sympozjum byli: Anna Rastawicka, o. Wojciech Dec i bp Andrzej F. Dziuba. Prelegentami sympozjum byli: Anna Rastawicka, o. Wojciech Dec i bp Andrzej F. Dziuba.
Archiwum Radia Victoria

Obok seminarium w gronie współorganizatorów byli Akademia Katolicka w Warszawie i Wojewódzki Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Skierniewicach. Wydarzenie odbywało się online. Postać kard. Wyszyńskiego przybliżyli Anna Rastawicka z Instytutu Prymasowskiego, o. Wojciech Dec OSPPE oraz pasterz diecezji bp Andrzej Franciszek Dziuba.

Witając zebranych, ks. Piotr Kaczmarek, rektor WSD w Łowiczu, podkreślił, że w odkrywaniu prawdy o Bogu, świecie i nas samych warto opierać się na mądrych i świętych przewodnikach. - Chodzi o ludzi, którzy zmierzyli się z prawdą, potrafili ją w swoim życiu odkryć, przyjąć, a także jej bronić. Tacy są święci, żywe drogowskazy dane nam przez Boga - mówił kapłan. W tym roku przewodnikiem uczyniono Prymasa Tysiąclecia z racji zaplanowanej na 12 września jego beatyfikacji.

Jako pierwsza głos zabrała Anna Rastawicka, która przez wiele lat pracowała w sekretariacie prymasa Polski, i która za misję swojego życia obrała upowszechnianie i promowanie jego nauczania. - Postaram się podzielić tym, czego mnie uczyło życie księdza kardynała przez lata, kiedy mogłam patrzeć na to życie z bliska, na co dzień, w pracy przy Miodowej. Myślę, że jest to doświadczenie uniwersalne, dostępne także dla tych, którzy osobiście nie spotkali się z kardynałem. Patrząc na życie księdza prymasa, wydaje mi się, że najważniejsze było to, że on nigdy się nie poddawał. I tak było od dzieciństwa - mówiła. - Kiedy był święcony, był tak słaby, że marzył, aby jak najdłużej trwała Litania do Wszystkich Świętych, podczas której leży się krzyżem, bo bał się, że gdy wstanie, nie będzie miał siły utrzymać się na nogach. Później pojechał na Jasną Górę z Mszą św. prosić Matkę Bożą, żeby chociaż kilka Mszy św. mógł odprawić. A odprawiał je przez 56 lat - opowiadała prelegentka.

- W trakcie pracy przy Miodowej byłam świadkiem, z jakim spokojem znosił wszystkie ciosy zadawane Kościołowi. Ciągle przychodziły jakieś straszne wieści. A to zamykanie seminarium, zabieranie kleryków do wojska, zabieranie siostrom domów zakonnych, likwidowanie stowarzyszeń katolickich. On spokojnie przyjmował te wszystkie doświadczenia. Bolały go, ale nigdy nie poddawał się panice, zwątpieniu. Nie słyszałam: "Boże, co teraz będzie?". Przeciwnie - kiedy przychodzili ludzie przestraszeni i zadawali to pytanie, odpowiadał: "Tyko Bóg na pewno będzie i my w Nim". Wierzył, że Bóg nigdy nie przegra - świadczyła pani Anna.

Prelegentka zwróciła także uwagę na ogromną miłość do ojczyzny, szacunek, jaki miał do każdego człowieka, a także na jego troskę o ludzi pracy i niezwykłe lekcje przebaczania, jakich udzielał. - Uczył miłości do każdego człowieka. Mówił nam, że mamy kochać naszych nieprzyjaciół. Gdy miałyśmy z tym kłopot, podkreślał, że mamy kochać nieprzyjaciół, wrogów Kościoła, bo Bóg ich kocha - mówiła.

Ojciec Dec OSPPE wygłosił wykład "Maryjny wymiar przeżywania kapłaństwa w nauczaniu prymasa Wyszyńskiego". Prelegent podzielił mowę na dwie części - teologiczną i duszpasterską, z konkretnymi wskazaniami zwłaszcza dla kapłanów. - Prymas Wyszyński w maryjnym przeżywaniu kapłaństwa mówił bardzo głęboko, w teologiczny sposób. W listach do kapłanów znajdziemy m.in. refleksje o trynitarnym wymiarze życia kapłańskiego, o synowskiej relacji między Bogiem Ojcem a kapłanem, o relacji kapłana z Chrystusem, o relacji kapłana z Duchem Świętym, o przepowiadaniu kapłańskim. W tym pasterskim nauczaniu jest także maryjność - tłumaczył.

- Przeżywanie relacji z Maryją nie jest czymś fakultatywnym. To jest coś istotowego dla zrozumienia i kapłana, i Kościoła, i daru zbawienia - tłumaczył.

Kapłan, przywołując nauczanie kardynała, przypomniał, że wprawdzie Maryja nie ma święceń kapłańskich, to jednak poprzez swoje macierzyństwo, które jest Jej najwyższym przywilejem, sprawowała iście kapłańskie czynności. - Współdziałała w ofierze Zbawiciela, uczestniczy nadal w kapłaństwie Jezusa i dla naszej pracy kapłańskiej jest najbliższą towarzyszką wszelkiego trudu apostolskiego. To jest treść, która nie może być tylko treścią informacyjną, racjonalną. To jest coś na medytację - przekonywał o. Wojciech.

Prelegent wskazał też, że prymas Wyszyński od początku był protagonistą kultu Dziewicy Niepokalanej. - Prymas pisał, że "w wielkiej władzy kapłańskiej przeistaczania każdy kapłan związany jest z »fiat« wcielenia. Nie jest do pomyślenia, byśmy - dotykając co dzień Ciała Chrystusa - mogli zapomnieć, że jest ono zrodzone z Dziewicy Maryi. Związek nas, kapłanów, z Maryją powinien być tak ścisły, przemyślany, przemodlony i serdeczny, by upodobnić się do Maryi przez świętość życia kapłańskiego. A to znaczy wejść na drogę, która wiedzie ku jak najbardziej płodnej pracy wewnętrznej i pracy pasterskiej. Związek kapłana z Maryją musi być tak ścisły, by kapłan był płodny duchowo, by był dojrzały - mówił.

Ojciec Wojciech podzielił się osobistym doświadczeniem, spostrzeżeniem z miejsca posługi na Jasnej Górze: - Kiedy widzę kapłanów, którzy mają głęboką relację z Maryją, da się zauważyć w nich pokorę i szacunek wobec każdej kobiety i miłość wobec Kościoła. I bywa odwrotnie.

Tylko nieliczni na żywo słuchali wykładów.   Tylko nieliczni na żywo słuchali wykładów.
Archiwum Radia Victoria

Ostatnim prelegentem był bp Dziuba, ordynariusz łowicki, który wygłosił referat "Posługa prymasa Wyszyńskiego w Skierniewicach". Hierarcha przybliżył wizyty Prymasa Tysiąclecia, do jakich doszło w mieście, a także wydarzenie związane ze Skierniewicami i ich mieszkańcami, które prymas odnotował.

W układzie chronologicznym biskup przywołał kilka obrazów. Pierwszy związany był ze skierniewickim dworcem PKP, gdzie doszło do zatrzymania pociągu, którym podróżował prymas. Kolejarze zaprosili prymasa na poświęcenie swojego sztandaru. Realizacja prośby nastąpiła 8 września 1957 roku. Jak relacjonował bp Dziuba, prymasa witały wówczas tłumy wiernych. Po drodze przygotowano wiele bram powitalnych. W wydarzeniu wzięło udział ok. 20 tys. osób. Z notatek prymasa Wyszyńskiego wiemy, że zabrakło jedynie władz miasta. Po uroczystości, podczas której kard. Wyszyński poświęcił sztandar, hierarcha udzielił sakramentu bierzmowania 1450 osobom.

Biskup Dziuba omówił także okoliczności i przebieg przekazania do Warszawy obrazu Matki Bożej, który niegdyś znajdował się w pałacu prymasowskim w Skierniewicach, wizytę młodzieży z parafii garnizonowej w pałacu kard. Wyszyńskiego, a także nabożeństwo majowe w parafii św. Jakuba z 22 maja 1972 r., w którym prymas uczestniczył.

Biskup łowicki omówił także m.in. troskę o powstanie nowych parafii, a także nadanie imienia kardynała jednej z ulic, a później nadanie mu tytułu Honorowego Obywatela Miasta.

W WSD odbyło się sympozjum naukowe poświęcone kard. Stefanowi Wyszyńskiemu.