Św. Józef to był gość!

Magdalena Gorożankin

|

Gość Łowicki 27/2021

publikacja 08.07.2021 00:00

O doświadczeniach ojcostwa, codziennych drobnych gestach, które budują życiowe wartości, i poznawaniu opiekuna Świętej Rodziny mówi Łukasz Połeć, mąż Marity, tata Ignacego i Jakuba.

	Marita i Łukasz  dbają także o wychowanie synów w wierze, m.in. wędrując z nimi w Łowickiej Pieszej Pielgrzymce Młodzieżowej  na Jasną Górę, angażując się w życie parafii i diecezji. Marita i Łukasz dbają także o wychowanie synów w wierze, m.in. wędrując z nimi w Łowickiej Pieszej Pielgrzymce Młodzieżowej na Jasną Górę, angażując się w życie parafii i diecezji.
Archiwum Rodzinne

Magdalena Gorożankin: Jesteś tatą dwóch chłopców, którzy zaczynają poznawać świat. Co dla Ciebie jako ojca jest priorytetem w kwestii pokazywania im świata, wzorców, postaw?

Łukasz Połeć: Jesteśmy z chłopcami na początku drogi, na której wszystkiego, co nowe, trzeba dotknąć, ugryźć to, polizać. (śmiech) Priorytetem jest bezpieczeństwo synów. Więc przeważnie to ja biorę na siebie pokazanie niebezpieczeństw codzienności, czasem muszę się „oparzyć” czajnikiem, aby Ignaś i Kubuś zobaczyli po minie taty, że to niekoniecznie jest przedmiot dla nich. Między chłopakami są prawie dwa lata różnicy, ale młodszy już walczy ze starszym bratem o ulubioną zabawkę – widząc takie zachowanie, staramy się z żoną, aby każda taka wymiana „argumentów” zakończyła się braterskim przytuleniem. Każdy porządny facet dba o kobietę, którą Bóg postawił mu na drodze, dlatego mamy z chłopakami taką zasadę, że zawsze po przebudzeniu dajemy mamie buziaka, aby miała przyjemny dzień.

Dostępne jest 34% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.