Bez prądu i... dachów

Agnieszka Napiórkowska

|

Gość Łowicki 29/2021

publikacja 22.07.2021 00:00

Przez diecezję przeszły burze, którym towarzyszyły porywisty wiatr i ulewny deszcz. Żywioł wyrządził wiele szkód.

Trwa szacowanie strat. Trwa szacowanie strat.
Archiwum lowicz24.eu

Od środowego wieczoru do piątku nad diecezją przechodziło pasmo gwałtownych burz i ulew. Dotknęły one m.in. Łódź, Kiernozię, Sanniki, Łowicz i Kutno. Porywy wiatru sięgające – według synoptyków – nawet do 100 km/h łamały drzewa, zrywały dachy. Wichury wywołały utrudnienia w ruchu drogowym. W wielu miejscach odnotowano podtopienia i uszkodzenia budynków oraz awarie sieci elektrycznych. W kulminacyjnym momencie w regionie bez prądu było ponad 130 tys. odbiorców. Nieprzespaną noc miał ks. Rafał Banasiak, proboszcz parafii św. Małgorzaty w Kiernozi. Kapłan na swoim profilu FB napisał: „Jak to mówią: »Pan Bóg przebacza zawsze, człowiek czasami, natura nigdy«. Na szczęście kościół jak stał, tak stoi. Kilka drzew nie dało rady i dach na budynku gospodarczym. Dobrze, że nikomu nic się nie stało”.

Dostępne jest 35% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.