Ojciec to ten, który jest

Gość Łowicki 32/2021

publikacja 12.08.2021 00:00

O swoich doświadczeniach ojcowskich opowiada ks. Radosław Czarniak, ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu.

Kapłan od 3 lat pełni szczególną posługę w WSD. Kapłan od 3 lat pełni szczególną posługę w WSD.
archiwum wsd

Magdalena Gorożankin: Wielu pewnie się zastanawia, na czym polega rola ojca duchownego w seminarium duchownym. Może Ksiądz przybliżyć swoją funkcję, służbę i zadania?

ks. Radosław Czarniak: Zostałem ojcem duchownym seminarium 3 lata temu, na prośbę księdza biskupa. To może niełatwa, ale ciekawa rola. Nigdy nie pomyślałem, że w ten sposób będę realizował swoje kapłaństwo, choć nie od dziś wiadomo, że kapłan powinien być duchowym ojcem, przewodnikiem. Moim zadaniem jest wspieranie kleryków w odkrywaniu powołania. Jestem tym, do którego zawsze mogą przyjść, by porozmawiać o duchowych problemach, ale i tych życiowych. Wysłuchuję ich, modlę się za nich i z nimi. To przepiękna posługa, ale niełatwa, bo z jednej strony jako moderator, ojciec, ktoś, kto ma wskazać właściwy kierunek, muszę być czasem stanowczy, decyzyjny, a z drugiej zachować tę wrażliwość serca na drugiego człowieka, być może przyszłego kapłana, który za kilka lat będzie stawać przed podobnymi dylematami, będzie tym, od którego ktoś oczekuje rady. Patrząc na to jeszcze inaczej, jestem tym, który wchodzi w intymną relację między klerykiem a Panem Bogiem. Kleryk otwiera serce, mówi o swoich rozterkach, trudnościach, o tym, co boli, oczekuje rady. Mimo trzech lat posługi w tej funkcji nie do końca czuję się w pełni godny wkraczać w tę sferę, doradzać. Ciągle się tego uczę, modlę o światło, bym – tak jak ojcowie – właściwie doradzał, prowadził. Codziennie czegoś nowego doświadczam w tej roli.

Dostępne jest 41% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.