O duchowych dzieciach, adopcji nienarodzonych, codzienności ze św. Józefem opowiada ks. Rafał Woronowski, przyjaciel „Gościa Łowickiego”, opiekun wspólnoty Dzieła Dzielnych Kobiet, student prawa kanonicznego na UKSW, obecnie posługujący w warszawskiej parafii św. Józefa Robotnika w Ursusie.
▲ Kapłan zaangażowany jest w dzieło duchowej adopcji, ale modli się także za potomstwo swoich bliskich i przyjaciół.
Magdalena Gorożankin /Foto Gość
Magdalena Gorożankin: Trwamy w Roku św. Józefa. Wiem, że poprzez posługę w warszawskiej parafii święty stał się Księdzu bliższy. W czym przejawia się poczucie jego obecności, działania w Księdza życiu?
ks. Rafał Woronowski: Muszę przyznać, że św. Józef zawsze był mi w jakiś sposób bliski, chociaż ten rok szczególnie pokazuje mi jego wspaniałe działanie. Zawsze wiedziałem, że czuwa nade mną, szczególnie w takich prostych, codziennych sprawach, i jestem pewien, że jeśli niczego mi nie brakowało, to była bezwzględnie jego zasługa. Miałem to przekonanie już wcześniej, a teraz bardzo cieszę się, że mogę posługiwać w miejscu, gdzie szczególnie oddaje się cześć św. Józefowi. Tutaj tym bardziej doświadczam, że jest on wspaniałym patronem codzienności, i to nie tylko moje doświadczenie. Bardzo jestem mu wdzięczny, że czuwa nad moimi przyjaciółmi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.