Jesteśmy im potrzebni

Gość Łowicki 41/2021

publikacja 14.10.2021 00:00

O litanii, w której można przejrzeć własne życie, wspólnych pasjach, muzyce, która jest modlitwą, i cennych radach opowiada Paweł Wojciechowski, mąż Anety, tata Ignacego, Antoniego i Hani.

▲	Bycie razem i troska o siebie są dla rodziny Wojciechowskich bardzo cenne. ▲ Bycie razem i troska o siebie są dla rodziny Wojciechowskich bardzo cenne.
Archiwum rodzinne

Agnieszka Napiórkowska: Przeżywamy obecnie w Kościele Rok św. Józefa. Czy mąż Maryi jest Ci bliski? Czego się od niego uczysz, w czym Cię zachwyca, inspiruje?

Paweł Wojciechowski: Poznaję św. Józefa pewnie od dekady, może nawet dłużej. Kiedyś od znajomego księdza dostaliśmy figurkę Józefa trzymającego na ręku małego Jezusa. Postawiliśmy ją w przedpokoju i od tamtej pory Józef towarzyszy nam każdego dnia. A poważniej, często modlę się Litanią do św. Józefa. Fascynują mnie i skłaniają do refleksji te niezwykłe wezwania: zwierciadło cierpliwości, wzorze pracujących, ozdobo życia rodzinnego, miłośniku ubóstwa, podporo w trudnościach, patronie umierających czy bardzo ostatnio wymowne – patronie wygnańców. Ciągle odnajduję w tej modlitwie powody do oglądania swojego życia – jak się zmienia, dojrzewa, co aktualnie wysuwa się na pierwszy plan jako potrzeba, cel, moje poszukiwania. Pamiętam także, jakim przeżyciem było dla mnie przygotowanie do pierwszego wykonania Akatystu ku czci św. Józefa. Nie chodziło wyłącznie o śpiew, podjąłem się także opracowania treści nabożeństwa. To dało powód do bliższego zapoznania się z historią kultu i bogactwem odniesień do tego bliskiego nam, mężczyznom, świętego.

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.