Głowno. "Twarde rozmowy" - spotkanie z przyjacielem i studentami ks. Twardowskiego

Magdalena Gorożankin Magdalena Gorożankin

publikacja 28.10.2021 21:48

​W Miejskim Ośrodku Kultury w Głownie odbyło się spotkanie z przyjacielem i studentami ks. Jana Twardowskiego. Są nimi Waldemar Smaszcz, którego rodzina stała się nią także dla ks. Jana, oraz kapłani diecezji łowickiej - ks. Stanisław Banach, dziekan głowieński i proboszcz parafii św. Jakuba, i ks. Jerzy Czarnota, wieloletni proboszcz parafii w Suserzu, dziś kapłan emeryt.

Spotkanie oparte było na wspomnieniach ks. Jerzego Czarnoty (z lewej), Waldemara Smaszcza i ks. Stanisława Banacha. Spotkanie oparte było na wspomnieniach ks. Jerzego Czarnoty (z lewej), Waldemara Smaszcza i ks. Stanisława Banacha.
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

Takich rozmów jeszcze nikt nie słyszał. Poruszano różne tematy - niektóre zabawne, inne nostalgiczne, a i kontrowersyjnych zagadnień nie brakowało. Jednak we wszystkich wybrzmiewały przede wszystkim wiara, postawa i poezja ks. Jana.

Spotkanie zostało zorganizowane przez portal WybieramBoga.pl. Poprowadził je ks. Grzegorz Mazur, który w pierwszej części poprosił prelegentów o przypomnienie postaci ks. Twardowskiego tak, jak oni go zapamiętali.

Najwięcej wspomnień, anegdot z różnych etapów życia księdza poety opowiedział W. Smaszcz, przyjaciel i biograf ks. Jana. To w jego domu ks. Twardowski bywał gościem, choć bliskie relacje powodowały, że stał się częścią rodziny.

Każdy z prelegentów poznał ks. Twardowskiego na innym etapie życia. Każdy od innej strony, przez inne doświadczenia. Księża Czarnota i Banach kapłana pamiętają jako swojego wykładowcę, poetę, myśliciela. - Każdy ewangelizował na swój sposób. Wyszyński głosił wielkie orędzia, a ks. Jan lekkością pióra nawracał. Zaczął od tych najmłodszych, do nich najłatwiej było mu dotrzeć, choć w efekcie to i dorośli najwięcej uczyli się na kazaniach dla dzieci. To był jego sposób na walkę o wiarę w tych trudnych czasach - wspominał ks. Czarnota.

Wiele wspomnień dotyczących literatury, poezji przekazał ks. Banach, autor książek, także poeta.- Poznałem s. Jana już jako kleryk. Bez wątpienia miał wpływ na moją twórczość i często się zastanawiam, jakby ją ocenił, bo w to, że bez wątpienia odnalazłby się w dzisiejszych czasach i dał nam niejedną lekcję, nie wątpię - mówił.

Dla wielu uczestników spotkania wzruszający był fakt, że zarówno przyjaciel, jak i studenci ks. Twardowskiego na wiele pytań odpowiadali jego wierszami, wyuczonymi na pamięć od lat, które celnie opisywały jego życie i twórczość. Fraszki, wiersze, fragmenty kazań dla dzieci - choć dedykowane najmłodszym, najczęściej trafiały do dorosłych.

"Twarde rozmowy" okazały się czasem wzruszeń, humoru, wspomnień i czerpania inspiracji z postaci ks. Jana.


Więcej o spotkaniu w 44. numerze "Gościa Łowickiego" na 7 listopada.